niedziela, 29 sierpnia 2010

Śliwki w szynce szwardzwaldzkiej

Dzisiaj będzie słono. Mogą występować w towarzystwie boczku, chociaż ja preferuję w Szynce Szwardzwaldzkiej. Co? Suszone śliwki. Dlaczego szynka szwardzwaldzka? Ponieważ jest bardziej delikatna od boczku, o charakterystycznym lekko słodkim smaku. Oczywiście - wędzona ;-) Polecam nawet tym, którzy nie przepadają za wędzonką. Zapiekana ze śliwkami smakuje wybornie.
Składniki:
  • suszone śliwki (miękkie, używam kalifornijskich)
  • szynka szwardzwaldzka w plastrach
Na każdym z plastrów ułóż na brzegu po 2-3 śliwki, po czym zawiń w roladki. Wyłóż blaszkę do pieczenia folią aluminiową. Układaj roladki dołem w miejscu łączenia brzegów szynki.
Zapiekaj w temperaturze 160°C przez około 10 - 15 minut. Zajrzyj do piekarnika po około 8-10 minutach, uważaj żeby się nie przypaliły.
Świetne jako aperitif, ale u nas gościły dzisiaj na kolacji ;-) Proste, szybkie, smaczne.

2 komentarze:

  1. to jest to, co tygrysy lubią najbardziej... Pozdrawiam ja i zielone śliwki ;)
    Ps. Mieszkam od troszkę ponad roku w Świeciu, nie znam jeszcze wielu osób, tymbardziej mi miło... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. czasami dokładamy jeszcze plasterek sera :-) i też są bardzo smaczne! mi również miło, że poznaję osobę z miasta :D ciekawe, czy kiedyś się minęłyśmy :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Osoby anonimowe proszę o pozostawienie imienia lub pseudonimu.