poniedziałek, 11 października 2010

Sernik czekoladowo-limonkowy

Miałam ochotę na sernik. W moim domu, jeśli piecze się sernik to zwykły, prosty. Ponieważ dostałam w tym roku na urodziny gryzącą Nigellę, postanowiłam upiec sernik bazując na przepisie mojego guru z angielskiej wyspy. "Ciężki i ciemny spód ciasta świetnie kontrastuje z lekkim, puszystym kremem serowym, który jest niebywale delikatny dzięki pieczeniu w kąpieli wodnej" - twierdzi Nigella. I ma rację ;-) Na tortownicę o średnicy 20-21cm (powstaje sporo masy serowej, użyłam tortownicy o średnicy 23cm)
Składniki:
  • 200 g ciastek czekoladowych
  • 75 g miękkiego masła
  • 750 g kremowego serka Philadelphia (użyłam śmietankowy twaróg w wiaderku firmy Delfiko)
  • 200 g cukru pudru
  • 4 całe jajka
  • 2 żółtka
  • sok z 4 limonek
Chyba jeszcze nigdy nie stałam tak długo w sklepie wybierając ciastka czekoladowe na spód ciasta :-) Są to ciasteczka kruche, czekoladowe, nie są ani owsiane ani polane czekoladą.
Na podstawie tortownicy połóż duży arkusz folii aluminiowej, po czym zamocuj obręcz. Folię wywiń do góry wzdłuż obręczy, całość postaw na drugim arkuszu folii, który także wywiń do góry i zegnij jego brzeg z brzegiem pierwszego, tworząc wodoszczelną barierę. Czasami, podczas rozwijania, spomiędzy arkuszy folii wypływają krople wody, ale woda się nie przedostanie, dopóki nie odwinie się zewnętrznej warstwy.
Rozdrobnij ciastka w malakserze, dodaj masło i ponownie krótko zmiksuj. Malaksera nie posiadam... Na szczęście wybrane przeze mnie ciastka były kruche, pokruszyłam je w palcach na mniejsze kawałki, wsypałam do miski i rozdrobniłam za pomocą tłuczka. Dodałam masło, zmiksowałam mikserem. Wyłóż masą spód tortownicy, mocno ugnieć herbatniki palcami lub łyżką. Tak przygotowaną formę odstaw do lodówki do stężenia.
W między czasie, utrzyj twarożek na puch, dodaj cukier puder, zmiksuj. Wbij jajka, dodaj żółtka i sok z limonek. Otrzymana masa serowa powinna być lejąca. Masę serową wlej na spód z herbatników, wstaw tortownicę do dużej brytfanny lub blaszki (w moim przypadku była to duża, głęboka patelnia ;-) Do brytfanny nalej ugotowaną wodę tak, by sięgała do połowy wysokości tortownicy z sernikiem.
Rozgrzej piekarnik na 180°C. Całość włóż do piekarnika i piecz godzinę, sprawdzając po 50 minutach. Jeżeli góra sernika zaczyna się rumienić, przykryj blaszkę warstwą folii aluminiowej. Generalnie, masa ma się lekko ściąć, ale pod skórką powinno być, że zacytuję "zauważalne jej delikatne, seksowne drżenie" :-) Wyjmij brytfannę z piekarnika, tortownicę przełóż na metalową kratkę, odstaw na kilkanaście minut. Następnie, ostrożnie rozchyl folię zewnętrzną i wewnętrzną, pozostaw do ostygnięcia. Usuń folię zewnętrzną, na tym etapie może rozlać Ci sie troszkę wody. Oderwij delikatnie brzegi folii wewnętrznej.
Ostudzony sernik wstaw do lodówki i wyjmij 20 minut przed podaniem. Przełóż na półmisek lub paterę i rozepnij obręcz. Wg Nigelli, folia wraz z tortownicą muszą zostać, no chyba, że ktoś delikatnie rozdzieli folię od sernika ;-) U mnie oczywiście folia została. Jedynie dokładnie oderwałam nadmiar folii z brzegu blaszki. Zanurzanie noża i łopatki do tortów w gorącej wodzie bardzo ułatwia krojenie.
Sernik ma bardzo kremową, puszystą konsystencję. Powiedziałabym, że lubi widelczyk czy też łyżeczkę (bo się do nich klei :P), a w ustach rozpływa się niczym lody. Moje kubeczki smakowe chyba trochę strajkują, ponieważ za bardzo nie wyczuwam smaku limonki. Za to mój S. przeciwnie - twierdzi, że sernik jest mocno limonkowy :D Inni domownicy twierdzą, że posmak limonki jest wyczuwalny, ale nie drażni podniebienia.
Niewątpliwie sernik czekoladowo-limonkowy Nigelli jest zupełnie inny niż sernik tradycyjny. Przede wszystkim, nie należy do ciast słodkich, sok z limonki bowiem łamie słodycz masy serowej. Spód sernika - czekoladowy, miękki.  Polecam go osobom otwartych na zmianę i mieszanie smaków.

11 komentarzy:

  1. Mmm..ale smakowity!:)

    Ps: Ładnie tu, tak domowo.

    Pozdrawiam serdecznie nocną porą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigellowe serniki zawsze są takie puszyste i delikatne :) Mierzę się na pieczenie w kąpieli wodnej, ale nie mam odpowiedniego naczynia...

    OdpowiedzUsuń
  3. O rany, wygląda tak apetycznie, że mam ochotę wsiąść w pociąg i przyjechać do Ciebie by skosztować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Arven: przyznam Ci się, że najpierw przygotowałam sernik, a potem martwiłam się, w jaką blaszkę go włożę na tę kąpiel wodną hehe, zwykłe blaszki okazały się za wąskie... na szczęście w domu była stara głęboka patelnia :P jeśli masz w domu dwie blaszki jedną kwadratową i drugą prostokątną, to mogłabyś spróbować upiec, bo na pewno jedna wejdzie w drugą ;-) nie musi być tortownica

    Olciaky vel Olcik: dziękuję ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. shinju: wsiadaj w pociąg i cho pójdziemy nad morko :P albo najpierw zjemy ciacho, a potem pójdziemy spalić kalorie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. piekny ten Twoj sernik:) no i na pewno pyszny:)

    OdpowiedzUsuń
  7. o rety, rety, rety!
    to mnie zastrzeliłas tym sernikiem.
    zapragnęłam go.

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny jest! A najśmieszniejsze jest to, że, z tego co pamiętam, Nigella umieściła go w rozdziale o "kiczowatym jedzeniu". Zupełnie tego nie rozumiem. ;)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Wygląda obłędnie! Tarty cytrynowe i limonkowe mam już opanowane, a teraz czas na sernik :) Kocham ten słodko-kwaśny smak.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. jejku, ale mi się spodobał ten sernik i jego struktura :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mmmm, wygląda leciutko jak piórko. Dla sernika to chyba najważniejsza cecha :]

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Osoby anonimowe proszę o pozostawienie imienia lub pseudonimu.