poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Bezglutenowe tartaletki z jagodami

Ponad tydzień temu odwiedziłam las. Zabrałam puste pudełko z granatową przykrywką. Wróciłam z pełnym, chociaż mówili, że "teraz jagód już nie ma...".  Tartaletki piekłam dokładnie tydzień temu i cieszę się, że wreszcie tutaj dotarły :o) Podaję przepis autorski na 6 tartaletek o średnicy ~7cm.
Składniki:
  • 100 g mąki bezglutenowej (użyłam mix.C, f.Schar)
  • 4 płaskie łyżki mąki migdałowej
  • 2 płaskie łyżeczki gumy guar
  • szczypta soli
  • 1 jajko
  • 70 g masła
  • 2-3 łyżki wody
  • jagody (zużyłam ok. 12 łyżek)
  • 2-3 łyżki cukru
  • 1 dodatkowa łyżka mąki do zasypania jagód
Obie mąki rozsypujemy na stolnicy tworząc charakterystyczny dołek, w który wbijamy jajko. Dodajemy gumę guar, sól, pokrojone w kostkę masło. Ciasto szybko zagniatamy, w razie potrzeby podsypujemy mąką lub dolewamy odrobinkę wody. Ciasto chłodzimy w lodówce min. 30 minut. Jagody zasypujemy cukrem oraz łyżką mąki, mieszamy. Foremki smarujemy margaryną, obsypujemy bułką tartą.
2/3 części schłodzonego ciasta wałkujemy na grubość ~3-5 mm, po czym wylepiamy nim foremki (polecam delikatne -ciasto bezglutenowe ma tendencję do rwania się- podkładanie foremek pod warstwę ciasta, po czym dociskanie go do brzegów foremki). W każdej foremce nakłuwamy (ale nie przekłuwamy ;) ciasto widelcem w kilku miejscach. Następnie, do każdej tartaletki nakładamy po 2 łyżki przygotowanych wcześniej jagód. Wałkujemy pozostałą 1/3 część ciasta, tniemy na cieniutkie paseczki, po czym tworzymy kratkę na wierzchu każdej z tartaletek (polecam przekładanie paseczków za pomocą szerokiego noża ;)
Zewnętrzną część ciasta smarujemy wodą, posypujemy cukrem. Pieczemy w temperaturze 180°C przez 20 minut, po czym zmniejszamy temperaturę do 160°C i dopiekamy kolejne 20 minut. Podajemy jeszcze ciepłe z kleksem bitej śmietany.
Po raz kolejny jestem przemile zaskoczona działaniem gumy guar ;) Dzięki niej, otrzymałam faktycznie kruche ciasto bezglutenowe :) Niemożliwe stało się możliwe :) Nie jest sypkie i nie rozpada się :) Jupi! Ucieszyły nie tylko mnie, ale i Szymona :o) Smacznego!

Ps1. Bardzo dziękuję za wyróżnienia One Lovely Blog Award shinju, Loriel i Mnemonique. Pierwsze dostałam od Maggie, i tutaj - klik, znajdziecie kilka słów o mnie :) Dziękuję dziewczyny!

Ps2. Kiedy wróci słońce?

Ps3. Dzisiaj z kolei robiłam Ratatouille. Zapraszam wkrótce :)

17 komentarzy:

  1. Ale bym zjadła, taką jedną przynajmnije:)
    Taka kratka zawsze działa na moje zmysły:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ to wygląda cudnie! Idę jutro po foremki ( Kasiu, ja już przez Ciebie nabyłam mufinkową! Haha!) na tartaletki, a dziś jakbym wyczuła i już, już miałam kupić jagody! :)) Kiedy ja będę takie boskie zdjęcia robić?!
    P.S. U mnie słońce dziś wyszło, przez 2h przygrzało i następnie znów się schowało!

    OdpowiedzUsuń
  3. Są cudowne, a wszyscy, którym gluten nie służy będę zachwyceni!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyglądają pysznie :) U mnie dzisiaj muffiny z borówką :) I bardzo zazdroszczę tych tartaletkowych foremek.

    OdpowiedzUsuń
  5. jakie urocze! przepiękne! o tak ta kratka robi swoje!

    OdpowiedzUsuń
  6. jakie cuda!
    te jagody, takie niewinne a za kratami xd
    piękne, wakacyjne babeczki.

    OdpowiedzUsuń
  7. jak ja dawno nie byłam na jagodach! a bardzo lubiłam chodzić z babcią, kucałam w krzaczkach i szukałam tych ciemnych koralików! a smak jagód jest dla mnie wyjątkowy - kojarzy mi się z latem, z babcią, beztroskimi wakacjami...
    tartaletki wyglądają uroczo!

    Pozdrawiam
    Monika
    www.bentopopolsku.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak to nie ma, jak sa? :)
    Tarteletki wygladaja fantastycznie, zdjecia na niebieskim stole kojarza sie z lenistwem i wakacjami...

    OdpowiedzUsuń
  9. Jagody jak widać były i przetworzyłaś je w fantastyczny sposób :D Nie wiem jak, ale kruche ciasto doskonale dogaduje się z tymi owocami...pyszny deser!

    OdpowiedzUsuń
  10. Kabka, pięknie Ci wyszły te tartaletki :) A ta krateczka... urocza :)

    OdpowiedzUsuń
  11. wiosenko, posyłam Ci tartaletkę :)

    Kasienko, cieszę się, że zaraziłaś się muffinkami :) tartaletkami też możesz :P dla mnie są one niczym małe słodkie, chrupiące cudeńka :) dziękuję za komplement... btw, Ty już pstrykasz piękne zdjęcia!!

    Kubełek Smakowy, ucieszyłabym się, gdyby więcej bezglutków (niż mój) mogło ich spróbować :)

    wykrywacz smaku, oj nie wyobrażasz sobie ile taka bezglutenowa kratka wymaga cierpliwości ;)

    shinju, dziękuję :) ja mam ewidentne tyły blogowe i miksowe :/ zaraz muszę posprawdzać co u każdego słychać i koniecznie zajrzeć do Twoich muffinek :) też chcę jakieś upiec!

    burczy mi w brzuchu, Duś, sandrulo, dziękuję :)

    Karmelitko, hehe zbroiły chowając się przede mną na krzaczkach, to i za kratkami wylądowały ;) sweet :)

    mnemonique, masz cudowne wspomnienia... moje skojarzenia z jagodami? las :D

    Maggie, no są są! wczoraj oglądałam duże borówki na straganie :) trzeba się obkupić lub znowu pójść w las ;)

    Arven, tak, były i przetworzyłam, ale ciągle mi się marzą jeszcze jagodzianki ;)

    Eve, dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kasiu, cudowne maleństwa zrobiłaś! i jakie kolorki...jak dzisiejsze niebo u nas :) A u Ciebie jest już słoneczko? ;) ja korzystam z każdej minuty, na uparciucha siedzę na dworze ;) Pozdrawiam cieplutko i...słonecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Słońce wróciło! jak chciałaś!!!
    Pozdrawiam
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  14. Russkaya, mnemonique, było było śliczne słonko, a teraz chyba znowu zmienia się pogoda na gorszą :/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Osoby anonimowe proszę o pozostawienie imienia lub pseudonimu.