czwartek, 1 września 2011

Panzanella w wirtulanej kuchni

Po raz drugi przestąpiłam próg wirtualnej kuchni :-) Tym razem, aż 13-ście blogerek w ramach "III Baru sałatkowego Peli - Sałatki z różnych stron świata", przygotowało warzywną sałatkę, która bardzo kusi nie tylko kolorami, ale i wspaniałym połączeniem smaków (oprócz kaparów :P).  Podajemy przepis na 4 porcje, wypatrzony przez Malwinę w książce "Podróże kulinarne. Kuchnia włoska" z RP :)
Składniki:
  • 250 g białego chleba bezglutenowego
  • 6 ząbków czosnku (w oryginale 1)
  • 1/4 szkl. oliwy (60g)
  • 500 g pomidorków cherry
  • 1 ogórek libański (czyt. zielony :)
  • 1 awokado
  • 1 żółta papryka
  • 2 x 400 g białej fasoli z puszki
    (bez zalewy; dałam połowę)
  • 50 g  suszonych kaparów (dałam z zalewy)
  • 1/2 szkl. pokrojonej świeżej bazylii
Pomidorowy winegret:
  • 125 ml soku pomidorowego
  • 60 ml czerwonego octu winnego
    (zastąpiłam białym; dałam 2-3 łyżki)
  • 80 ml oliwy (1/3 szkl.)
    oraz opcjonalnie (brak w oryginale):
  • duża szczypta soli
  • 1/2 płaskiej łyżeczki pieprzu
  • mała szczypta papryki chilli w proszku
Kromki chleba kroimy na dwu-centymetrowe kostki. Ząbki czosnku obieramy ze skórki, siekamy bardzo drobno (lub przeciskamy przez praskę), rozgniatamy delikatnie nożem, po czym mieszamy z 1/4 szkl. oliwy. W miseczce mieszamy kostki chleba z oliwną miksturą. Następnie rozkładamy pojedynczą warstwę chlebka na blaszce i zapiekamy ok. 10 minut w piecyku w temperaturze 180-200°C, aż lekko się zarumieni (osobiście rozłożyłam chlebuś na małą blaszkę z opiekacza tostowego ;), gdzie kostki chleba bardzo szybko zarumieniły się).
Pozostałe warzywa myjemy. Fasolę i kapary odcedzamy. Ogórek (można obrać ze skórki) tniemy w cienkie plasterki/połówki. Pomidorki tniemy w ćwiartki. Paprykę wydrążamy, tniemy w większą kostkę. Awokado obieramy ze skórki, pestkujemy, również tniemy w grubszą kostkę. Bazylię siekamy. W dużej misce mieszamy: fasolę, paprykę, ogórek, pomidory, kapary, awokado i bazylię.
Przygotowujemy sos winegret: mieszamy sok pomidorowy z oliwą i octem, doprawiamy solą, pieprzem, papryką (ostatnio do wszystkiego dodaję papryczkę chilli, wybaczcie), po czym polewamy nim wymieszane warzywa. Całość krótko mieszamy. Sałatkę posypujemy z wierzchu grzankami czosnkowymi plus dokładamy sobie więcej wedle uznania do miseczki. Smacznego!
Sałatka wyszła bardzo dobra :) Jestem mile zaskoczona współgraniem smaków wszystkich składników. Muszę jednak napisać, że nie smakują mi kapary, dlatego omijałam je wielkim łukiem, a teraz jeszcze zastanawiam się, do czego i czy w ogóle je zużyje. Awokado też jest wyjątkowo mdłe, myślę że można je pominąć.

Poza tym, w oryginale wszystkie grzanki są wymieszane w sałatce. Zróbcie tak, jeżeli sałatka zostanie od razu pochłonięta :) Ja dodałam grzanki później, tuż przed i w trakcie jedzenia, ponieważ nie lubię miękkiego pieczywa (mięknie oczywiście od sosu i soku warzyw, gdy poleży dłużej) w sałatce, a jedliśmy ją kilka godzin po przygotowaniu. Także taki mały tip z mojej strony :)

Przepis dodaję do akcji: 
III Bar sałatkowy - Sałatki z różnych stron świata Paprykujemy 2 Warzywa psiankowate

Ps. Bardzo się cieszę, że nasze spotkanie w wirtualnej kuchni zyskało tak wielką popularność i tak wiele z nas przygotowało sałatkę :-) Dziękuję Wam kobitki, że mogłyśmy razem, chociaż wirtualnie, zmierzyć się z nowym przepisem i stworzyć małe kolorowe arcydzieło :-)
A w wirtualnej kuchni spotkały się: 

Mam nadzieję, że kobietki są z siebie dumne, ponieważ przygotowałyśmy bardzo kolorową i zdrową sałatkę, i zachęcamy was wszystkich do jej przygotowania :-) Ja dodatkowo przedstawiam Wam w wersji z grzankami bezglutenowymi, żeby każdy będący na diecie był pewien, że i z tego przepisu może skorzystać :-)

Ps2. Korzystając jeszcze z okazji, chciałabym podziękować Shinju, Malwinie oraz Maggie za pomoc przy "zabawie" z fejsem, na którym stworzyłam stronę dla bloga
(Ile mi ten facebook nerwów popsuł... rety ;-) No ale już coś jest i możecie też tam śledzić moje poczynania kulinarne :-) Zapraszam a dziewczynom dziękuję :-)

22 komentarze:

  1. absolutnie piękne zdjęcia, jak z magazynu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękne zdjęcia. Jak zwykle, zresztą. A sałatka na pewno wyszła pyszna. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. I już kocham ten sos :) a sałatka pięknie podana,jestem już głodna od oglądania :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobry pomysł z tymi grzankami- rzeczywiście trochę zmiękły z czasem... :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja lubię to wspólne gotowanie szczególnie z powodu różnic w wizji potrawy u wszystkich gotujących. Jeden przepis... a takie efekty :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chętnie zjadłabym porcję takiej sałatki. Bardzo apetycznie się prezentuje.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja podobnie, jak shinju, lubie wspolne gotowanie, bo zawsze ktos cos zmien, cod doda od siebie, mozna sie uwagami wymienic itp.
    A twoj pomysl na zaadaptowanie przepisu do diety bezglutenowej zasluguje na polubienie na facebooku :)
    Pozdrawiam i dziekuje za wspolne chwile w wirtualnej kuchni. Malgosia

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję za wspólne gotowanie! Ja też dodałam tylko część grzanek od razu, bo lubię takie chrupiące :) A próbowałaś kaparów w soli? Te w zalewie są okropne.

    OdpowiedzUsuń
  9. I ja poprosze miseczke tej pysznej salatki :) Nie wazne, ze jest juz tak pozno, w koncu raz sie zyje :))

    Pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kasiu, sałatka wygląda przepysznie! Niezła miałyście zabawę. Panzanella chodzi za mną dawno - dotychczas miałam taki przepis co to chleb trzeba opiekać na gazie..., u mnie gazu niet, więc jakoś tak zostawiłam tę sałatkę na "później"

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja kapary bardzo lubię (jako chyba jedyna w mojej rodzinie). Twoje zdjęcia są strasznie apetyczne- i te kolory;)

    OdpowiedzUsuń
  12. wygląda mega pozytywnie i kolorowo:D zachęcająca :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Gotowanie w takiej grupie to czysta przyjemnosc, szczegolnie, jesli efektem jest taka pyszna salatka! Czy wspominalam juz, jak bardzo podoba mi sie ten niebieski stol na twoich zdjeciach? Mowia, ze niebieski to najmniej apetyczny kolor, ale chyba sie myla :)

    OdpowiedzUsuń
  14. chantel, aż tak dobre nie są :P myślę, że jeszcze daleka droga przed nami, ale bardzo dziękuję Ci za miło słowa!

    Kasiu Kaczmarczyk, czyżbyś odwiedzała mnie częściej? ;) dziękuję i zapraszam!

    co by tu zjeść, myślę, że warto zjeść taką sałatkę :)

    Justyś, jeśli będziesz jeszcze kiedyś robić coś z grzaneczkami, naprawdę polecam dodawanie ich tuż przed jedzonkiem ;) będziesz zadowolona z efektu.

    shinju, masz rację! tyle osób robiło tę niby samą potrawę, a proszę jakie różne wizje przyrządzenia i podania :)

    Haniu-Kasiu, to ja Cię moja droga częstuję sałatką :)

    Malgosiu, mi również było miło wspólnie kucharzyć :) a fejsbuka jakoś nie ogarniam jeszcze :D

    Aniu, no te w zalewie są okropne :/ innych jeszcze nie próbowałam. W sumie było to moje pierwsze doświadczenie z kaparami i jakoś nie zachęciły mnie do kontynuowania tej znajomości ;)

    majeczko, to ja Ci miseczkę podsyłam! na sałatkę zawsze jest pora :D

    ewelajno, to może wypróbuj grzaneczki z tostera lub piecyka? :) a zabawa owszem - przednia :)

    Malwinko, no tak to w życiu wygląda, że jednym kaparki smakują, drugim nie :) co jest normalne of koz! Dziękuję też za komplement! Sałatka bardzo kolorowa, dlatego łapałam ostatnie promyki słonka aby jak najlepiej ją zaprezentować!

    sandrulo, jeśli wygląda zachęcająco, to ja czuję się bardzo szczęśliwa i spełniona misją zauroczenia kolorami wszystkich dookoła :)

    Maggie, dobra sałatka, nie powiem :) jeszcze nie wspominałaś o stoliczku ;) dlatego dziękuję Ci od razu! przyznam Ci, że to mój ulubiony rekwizyt ze wszystkich, które aktualnie używam :D zawsze mogę na niego liczyć i jakoś wszystko do niego pasuje :D Jak dla mnie - jest idealny :) I śmiem potwierdzić i zgodzić się Gosiu, że i sałatka wygląda na nim bardzo dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Prawdziwie letnia sałatka, mniam!

    OdpowiedzUsuń
  16. świetna sałatka, podzielam Twoje zdanie o kaparach - też ich nie lubię!!! co do miękkiego pieczywa w sałatce - jest straszne i też zawsze dodaję na końcu!!! wyszło danie kapitalne, kolorowe zdrowe i pyszne.

    Pozdrawiam ciepło
    Monika
    www.bentopopolsku.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale fajne to wasze wspólne sałatkowanie:) Na dodatek efekt pracy jest zachwycający:) Zapisuję szybciutko przepis:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kasiu, przystępuj częściej do tej wirtualnej kuchni, bo efekty są jak widać...wspaniałe! Słoneczna panzarella...na koniec lata :) Pozdrawiam ciepło!!

    OdpowiedzUsuń
  19. Kuchareczko, sałatka faktycznie łączy w sobie pyszne smaki i kolory lata :)

    mnemonique, dziękuję :)

    judik1119, mam nadzieję, że wypróbujesz nasz przepis i może podzielisz nasze zdanie na temat sałatki ;) zachęcam!

    Iwonko, witaj! faktycznie muszę częściej gotować z dziewczynami :P mają całkiem fajne pomysły!

    OdpowiedzUsuń
  20. Kasiu - a ja dopiero teraz, z przyczyn niezależnych, nadrabiam braki korespondencyjne.
    Ale lepiej późno niż wcale.
    Dziękuję za to nasze wirtualne spotkanie kuchenne, szczególnie na inaugurację Baru.
    A Twoje wpisy są zawsze tak pięknie ilustrowane zdjęciami, że to dodatkowa zachęta do czytania.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Wspaniałe zdjęcia, tyle kolorów ! :D Wasze sałatkowanie robi wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Osoby anonimowe proszę o pozostawienie imienia lub pseudonimu.