środa, 5 października 2011

Zupa z czarnej fasoli

Krem z czarnej fasoli jedliśmy po raz pierwszy w meksykańskiej. Jest rewelacyjny! Kupiliśmy zatem puszki czarnej fasoli (która de facto do złudzenia przypomina czerwoną), po czym wypróbowałam poniżej przedstawiony przepis :-) Jest bardziej treściwa niż ta z knajpy ze względu na kukurydzę, niewielkie ilości czarnej fasoli w całości, ale również ze względu na papryki. Podaję przepis na 4 miseczki ze strony Health Foodie
Składniki:
  • 2 puszki czarnej fasoli (użyłam 2x560 g z zalewą f. La Costena)
  • 1 mała cebula
  • 1 pomidor (w oryginale 6 łyżek pasty pomidorowej)
  • 0.5 l bulionu z kurczaka
  • 2-3 ząbki czosnku
  • 2 liście laurowe
  • 1/4 łyżeczki kuminu
  • 2 łyżki posiekanej kolendry (zastąpiłam pietruszką)
  • 1/4 łyżeczki chilli w proszku
  • mały kawałek papryki chilli (opcjonalnie)
  • 1 łyżka sherry (pominęłam)
  • 1 mała puszka kukurydzy
  • 1/3 żółtej papryki
  • 1/3 czerwonej papryki
  • oliwa
Rozgrzej oliwę na patelni, wrzuć posiekaną cebulę i czosnek, zeszklij na małym ogniu, dosyp kumin. W garnku zagotuj bulion, wrzuć fasolę (z zalewą), po czym gotuj ją, aż trochę zmięknie.
Zbierz 3/4 zawartości fasoli, zmiksuj w blenderze na jednolitą masę, po czym wrzuć z powrotem do garnka. Dodaj liście laurowe, pokrojony w kostkę pomidor (sparz go uprzednio, zdejmij skórkę), posiekaną kolendrę/pietruszkę, gotuj na małym ogniu, co jakiś czas mieszając (uważaj, zupa bardzo łatwo przywiera do dna garnka).
Na koniec dorzuć odsączoną kukurydzę, zupę ponownie zagotuj. Podawaj na gorąco, zdobiąc pokrojonymi w kostkę kolorowymi papryczkami oraz listkami pietruszki/kolendry. Smacznego!
Ponieważ stałam się maniakiem papryczki chilli, dodałam jej niewielkie ilości tuż przed zmiksowaniem fasoli... W związku z czym, zupa była ostra :-) Nie mniej, bardzo dobra! Rewelacyjne okazały się dodane w ostatniej chwili kukurydza oraz kolorowe papryki :-) Dzięki nim, zupa jest bardziej treściwa i barwna! Spodoba się wszystkim maniakom kuchni meksykańskiej :-)

Ps. Moje pierwsze skojarzenie/myśl, kiedy otrzymałam, a później gotowałam zupę: "ooo dostałam błotko" :D Ale jak to błotko smakuje... no no! Pycha :-)

13 komentarzy:

  1. Właśnie mam fasolę i sobie ugotuję twojej pysznej zupki:)Bardzo apetyczna zresztą jak cały twój blog:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie też dziś zupka, ale z dyni i kukurydzy, Twoja propozycja przypadła mi do gustu, z chęcią wypróbuję fasolowego błotka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jaka kolorowa:) na myśl przywołuje lato

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam wszelkie fasolówy, ta wygląda fenomenalnie, no i piękne zdjęcia zrobiłaś!!!

    Pozdrawiam
    Monika
    www.bentopopolsku.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam to "błotko". Cudnie Ci wyszła, Kasiu!
    Jam też maniaczką ostrej papryki... :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Wygląda rewelacyjnie, uwielbiam takie treściwe zupy! Bardzo podoba mi się też dodatek kukurydzy - na ogół meksykańskie zupy z fasolą robiłam bez niej... Idealny przepis na nadchodzące chłody!

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawa propozycja na którą bez wahania bym sie skusiła :) Smaki kuchnii meksykańskiej są mi bliskie sercu :) Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie jadlam jeszcze takiej zupy wiec koniecznie musze wyprobowac przepis :) Tym bardziej, ze wyglada tak pysznie... mniam, mniam... :))

    Usciski.

    OdpowiedzUsuń
  9. Piszę się na taką zupę, tylko u mnie ciężko dostać czarną fasolę, a podejrzewam, że z czerwoną to nie będzie już to samo. :(

    OdpowiedzUsuń
  10. co by tu zjeść, dziękuję :)

    monami, ohh ja również!! :) z czerwonej fasoli oczywiście również!!

    burczymiwbrzuchu, widziałam waszą zupkę!! prezentuje się wspaniale :)

    Duś, zgadzam się, kolorki świetnie ze sobą kontrastują przywołując na myśl ciepłe letnie dni ;)

    mnemonique, dziękuję :*

    Kasiu, dobre błotko nie jest złe ;)

    delikatessen, jeśli lubisz kukurydzę i robisz meksykańskie zupy, myślę że spodoba Ci się to połączenie :)

    Iwonko, cieszę się, że przypadła Ci do gustu moja ostatnia propozycja :)

    majko, w obecnej chwili (czyt. jesieni) tak ciężko jest mi pstryknąć dobre zdjęcie :( i ciągle marudzę na brak światła... tym bardziej ciesze się, czytając Twój komentarz, że zupa i tak wygląda dobrze

    Agnieszko, przyznam Ci, że czarna fasola wcale nie była czarna, a raczej mocno bordowa z nutką brązu. Myślę, że spokojnie możesz użyć czerwoną fasolę. Ja następnym razem zamierzam przygotować mieszankę: czarnej z czerwoną lub samą czerwoną i porównać z typowo "błotną" propozycją :-) Także nie wahaj się i kupuj czerwoną, jeśli tylko masz ochotę na zupę fasolową. Zawsze powtarzam, że wszelkie innowacje do wszystkich przepisów są mile widziane :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oooo...moje smaki:) Chętnie wypróbuję!

    OdpowiedzUsuń
  12. Nemi, jeśli skusisz się na nią, daj znać jak wyszła :) ciekawi mnie, jaka wersja Tobie odpowiadałaby? z kukurydzą i papryką i częściowo z całą fasolką? czy kremowy krem? hm pozdrawiam Cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Osoby anonimowe proszę o pozostawienie imienia lub pseudonimu.