wtorek, 6 marca 2012

Gůmiklyjzy, czyli proste kluski śląskie

Dzisiaj będzie po śląsku. Przepis znany chyba większości z Was, w szczególności dopracowany przez śląskie gospodynie. I chociaż ze Śląska nie pochodzę, zdarza się, że właśnie te kluski pojawiają się na stole w moim domu rodzinnym, zawsze jako dodatek do mięs z ciemnym sosem. W przypadku tych klusek najbardziej cieszy mnie fakt, że wyrobione ciasto opiera się o dodatek mąki ziemniaczanej, która jest de facto bezglutenowa :-) Podaję przepis Maminy na co najmniej  120 klusek :-)
Składniki:
  • 1 kg ugotowanych ziemniaków
  • 3/4 szkl. mąki ziemniaczanej + do podsypania
  • 1-2 jajka (u nas 2)
  • szczypta soli
Ugotowane i ostudzone ziemniaki przepuść przez praskę lub maszynkę. Na stolnicy rozsyp mąkę tworząc charakterystyczny dołek, dodaj sól, ziemniaki, wbij jajka. Całość dokładnie wyrób uzyskując jednolitą masę. W razie potrzeby podsypuj mąką, aby ciasto nie kleiło się do rąk. Z ciasta pobieraj niewielkie ilości, z których formuj kulki o średnicy 1,5-2 cm.
Każdą z klusek zwieńcz wgłębieniem na środku. Kluski wrzucaj na wrzącą i osoloną wodę. Gotuj  ~5 minut od wypłynięcia. Pamiętaj, aby nie wrzucać wszystkich na raz, i raz na jakiś czas przemieszać w garnku drewnianą łyżką, aby zapobiec sklejaniu. Podawaj od razu w towarzystwie mięsa i sosu lub okraszone cebulką i boczkiem. Smacznego!
Niektórzy z Was podają, aby uzyskać dobre kluski śląskie należy zmieszać ziemniaki z mąką w stosunku 3:1, inni 4:1. Żadna ze mnie śląska dziewczyna, więc nie mam nawet odwagi wypowiadać się na ten temat ;-) Nie mniej, zdecydowaną zawartością klusek są ziemniaki. Przyznaję, że są świetnym dodatkiem, kiedy mamy już dosyć tradycyjnych ziemniaków (ja za ziemniakami w ogóle nie przepadam, chyba że pierwszymi młodymi) lub gdy została nam ich pewna ilość z poprzedniego obiadu.

Zastanawialiście się kiedyś, po co robimy w nich wgłębienie? Kluski z reguły podaje się z mięsem i sosem. Dziurka oczywiście zatrzymuje sos :D Genialne w swej prostocie. U mnie jednakże gołe, dumnie pokazujące wgłębienia ;-)
A tak poważniej, może ktoś z Was skorzysta kiedyś z prostego przepisu na te kluchy. Polecam, życzę smacznego i pozdrawiam!

Ps1. Karkówka i buraczki na zdjęciu oczywiście Mamine ;-) Mam nadzieję, że kiedyś zdobędę tajemną wiedzę dobrego pieczenia mięs :-)
Ps2. Ślązaków proszę o wyrozumiałość, jeśli napisałam jakąś głupotkę na temat ich regionalnego dania ;-) Ciekawostki mile widziane, piszcie!

11 komentarzy:

  1. Świetne. Bardzo je lubimy!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mamine przepisy - bezcenne! Zdjęcia super:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja jestem chyba jedna z nielicznych osob, ktore klusek slaskich nigdy nie jadly. I powtarzam sobie, ze pora to zmienic, ale jakos czasu brakuje... Twoje kluski wygladaja bardzo zachecajaco!

    OdpowiedzUsuń
  4. piękne kluseczki :))) bardzo je lubię

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam kluski śląskie :D U nas w proporcjach 4:1. I jak dla mnie najlepsze solo ze skwarkami lub podsmażoną cebulką.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dlaczego kluski śląskie proponujecie z dołeczkami,mieszkam na Śląsku Opolskim i tu kluska śląska z dołkiem to profanacja. Pytam gospodyń
    Ślązaczek i każda twierdzi , że prawdziwa kluska śląska jest bez dołeczka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. drogi Anonimie, dziękuję za odwiedziny i pozostawiony komentarz :) Sama jestem ciekawa, dlaczego w takim razie kluski w większości przepisów, czy też podawane tak kluski w restauracjach, mają dziurki?? Tak jak napisałam, nie jestem ze Śląska, dlatego bardzo cieszy mnie Twój komentarz :) no i ta wiadomość, że kluska śląska jest bez dołeczka!

      Może faktycznie tylko się tak "utarło/przyjęło", że mają dołeczek, podczas gdy tak jak Wasze Gospodynie wiedzą, że to "profanacja" :) Przyznam, że bardzo mnie zaciekawiła/eś :)

      Pozdrawiam Cię i bardzo proszę o pozostawianie swojego imienia lub pseudonimu.

      Usuń
    2. Takie kluski to na gornym slasku. Jak najbardziej z doleczkiem!

      Usuń
    3. przyznaję, że jakiś czas temu czytałam o kuchni na Śląsku i oczywiście było wspomnienie klusek białych i szarych. I białe miały dołeczki. Moi koledzy z pracy, którzy pochodzą z tamtych rejonów również kojarzą śląskie z dołeczkami.

      Dziękuję za informację, że na Górnym Śląsku takie kluchy przygotowywane są z dołeczkiem! Dzięki :)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz. Osoby anonimowe proszę o pozostawienie imienia lub pseudonimu.