niedziela, 27 stycznia 2013

Szwedzkie klopsiki

Pierwsza propozycja z nowej książki kulinarnej Jamiego Olivera "Kulinarne wyprawy Jamiego". Razem z Jamiem udaliśmy się do Szwecji, której kuchnia w dużej mierze jest nam nieznana. Cóż tu dużo mówić, te maleńkie ziołowe klopsiki skąpane w żurawinie oczarowały nas smakiem. Podaję przepis za Jamiem na 4-6 porcji (wyszło nam 48 klopsików).
Składniki:
  • 600 g mielonego mięsa wieprzowo-wołowego
  • 1/2 pęczka koperku
  • 1/2 pęczka natki pietruszki
  • 1/2 pęczka szczypiorku
  • 1 duże jajko
  • 100 ml mleka
  • 75 g bułki tartej (bezglutenowej)
  • 1 łyżeczka świeżo zmielonego ziela angielskiego
  • sól i świeżo mielony czarny pieprz
  • oliwa
Sos:
  • sok z niecałej 1/2 cytryny
  • 300 ml bulionu wołowego
  • 1 łyżka mąki (bezglutenowej)
  • 100 ml śmietany 30-36%
  • 200 g dżemu z żurawiny do sosów i mięs (lub z brusznicy, jeżyn, czarnej porzeczki)
Zioła drobno posiekaj, odłóż niewielką ilość na bok. W dużej misce wymieszaj mięso, jajko, zioła oraz ziele angielskie. Na przemian dodawaj bułkę tartą i mleko, całość porządnie wymieszaj. Dopraw sporą szczyptą soli i pieprzu. Mięso nie powinno się kleić do rąk, w przeciwnym razie dosyp dodatkową łyżkę bułki tartej, wymieszaj. Z powstałej masy formuj kuleczki wielkości dużego orzecha. W trakcie pracy zwilżaj dłonie, by użyskać eleganckie, równe kulki.
Kuleczki układaj na desce, przykryj folią spożywczą i włóż do lodówki na max. godzinę (wystarczy 15-20 minut). W głębokiej patelni rozgrzej trochę oliwy, po czym przekładaj do niej klopsiki i smaż je powoli przez 10-20 minut, przewracając od czasu do czasu, aż będą złocistobrązowe. Klopsiki przełóż na duży półmisek, przykryj folią aby nie wystygły.
Z patelni odlej do rondelka łyżkę tłuszczu, wlej wyciśnięty sok z połówki cytryny (dałam mniej niż z połowy), dolej bulion, zagotuj. Do kubeczka wlej chochlę przygotowanej bazy pod sos, wsyp łyżkę mąki, porządnie rozmieszaj, po czym wlej z powrotem do rondelka z resztą bulionu, mieszając aby nie powstały kluski.
Następnie wlej śmietanę, 2 łyżki dżemu z żurawiny oraz sporą szczyptę świeżo zmielonego pieprzu. Całość zamieszaj, grzej doprowadzając do wrzenia, po czym zmniejsz ogień i gotuj tak długo, aż sos zgęstnieje. Mieszaj co jakiś czas, aby go nie przypalić.
Podawaj klopsiki skropione sosem z żurawiny, nakłądając na wierzch każdej porcji kilka łyżeczek dżemu (można go podgrzać). Klopsiki smakują wybornie z puree ziemniaczanym lub smażonymi ziemniaczkami. Gotowe danie posyp resztą posiekanych na początku ziół. Smacznego!

Wierzcie lub nie, ale te klopsiki należą do najsmaczniejszych jakie jadłam! Pozostają miękkie (chociaż uwaga: nie są puszyste) i wspaniale komponują się z dżemem z żurawiny. Niebo w gębie :-) Polecam gorąco!

wtorek, 15 stycznia 2013

Pad thai - makaron po tajsku

Poniższy przepis jest łagodną wersją pad thai. Pominęłam bowiem 2 świeże czerwone chilli - odważnych zachęcam do dorzucenia na patelnię. Danie bardzo proste, do przygotowania w woku lub głębokiej patelni. Aktualne przygotowane przez Mojego Połówka :-) Podaję zmodyfikowany przepis na 4-6 porcji na podstawie książki "Dania z Woka"
Składniki:
  • 200 g makaronu ryżowego wstążki
  • 1 łyżka oleju sezamowego
  • 1 łyżka oleju roślinnego
  • 2-4 ząbki czosnku
  • 500 g polędwicy wieprzowej
  • 130 g niegotowanych krewetek koktajlowych
  • 200 g kiełków fasoli z zalewą (mała puszka)
  • 2 jajka, rozmącone
  • 1 dymka ze szczypiorkiem
  • 4 łyżki posiekanej świeżej kolendry lub pietruszki
  • 120 g orzechów arachidowych
  • sok z 1 limety
  • 2 łyżki sosu rybnego
  • 1 łyżka sosu sojowego (u nas bezglutenowy)
  • 2 łyżeczki cukru trzcinowego
  • świeżo mielony pieprz
Makaron ugotuj zgodnie z instrukcją na opakowaniu, zlej zimną wodą, odstaw aby odciekł (wedle uznania możesz pociąć go na mniejsze kawałki). Wieprzowinę potnij na wąskie paseczki, długości max. 2 cm, po czym zalej mieszaniną sosu rybnego, sosu sojowego, cukru oraz szczypty świeżo zmielonego pieprzu.
Rozmroź krewetki (przelej je wodą), odstaw. Czosnek i cebulę obierz ze skórek, pierwsze posiekaj w kostkę, cebulę zaś w piórka. Wymyte szczypior oraz pietruszkę lub kolendrę posiekaj, odstaw.
Na patelni rozgrzej mieszaninę olejów, wrzuć cebulkę i czosnek, smaż do miękkości. Dodaj wieprzowinę, smaż aż się zarumieni i zacznie skwierczeć (co najmniej 5 minut w głębokiej patelni). Następnie dorzuć krewetki, smaż mieszając kolejne 3 minuty. Do mieszanki mięs dodaj makaron, 3/4 ilości szczypiorku, cały makaron.
Wszystkie składniki wymieszaj ze sobą, nie zdejmując patelni z ognia. Wreszcie wlej rozmącone jajka, szybko wmieszaj je w smażoną potrawę. Pod koniec smażenie wyciśnij sok z limety, dorzuć 3/4 ilości zarówno siekanej pietruszki, jak i orzechów, zamieszaj. Podawaj gorące w miseczkach, udekorowane resztką szczypiorku, pietruszki oraz orzeszków. Smacznego!
Danie nie zachwyca wyglądem, bowiem jest mocną mieszaniną wszystkich wyżej wymienionych składników, aczkolwiek smakuje bardzo dobrze. Delikatny smak krewetek idealnie współgra ze smażoną wieprzowiną. Sos rybny wyczywalny tylko w trakcie przygotowywania, wiecie o co mi chodzi ;-) Nietrudne i szybkie danie obiadowe. Zapraszam!

piątek, 4 stycznia 2013

Kruche ciastka pomarańczowe lub korzenne

Tradycyjnych pierników w Święta nie było. Chorowałam ponad 3 tygodnie, nie mając zdrowia na pichcenie mimo chorobowego. Wspaniałym pomysłem okazały się kruche i miękkie ciastka, zarówno w wersji bezglutenowej jak i z mąki pszennej, pomarańczowe i korzenne. Podaję autorski przepis na około 5 dużych blaszek od piecyka zapełnionych ciastkami.
Składniki:
  • 4 szkl. mąki bezglutenowej lub pszennej w zależności od diety
  • 1 i 1/2 szkl. cukru pudru
  • 1 i 1/2 płaskiej łyżeczki proszku do pieczenia
  • 200 g masła
  • 2 jajka
  • skórka otarta z 1 pomarańczy lub 2 płaskie łyżki przyprawy do piernika
  • sok z 1 pomarańczy (pominąć gdy dodano przyprawę)
Lukier cytrynowy:
  • cukier puder
  • sok z cytryny
  • ciepła woda
Na stolnicy rozsyp mąkę, cukier puder, proszek do pieczenia tworząc charakterystyczny dołek. Wbij jajka oraz pokrojone w kostkę masło (może być w temperaturze pokojowej lub delikatnie schłodzone). Dodaj skórkę otartą z pomarańczy oraz wyciśnięty sok.

Wszystkie składniki zagniataj tak długo, aż uzyskasz jednolitą kulę ciasta, podsypując w razie potrzeby mąką. Ciasto przełóż do woreczka foliowego, schładzaj w lodówce 45-60 minut, lub 30 minut w zamrażalniku.
Stolnicę posyp mąką, schłodzone ciasto przekrój na 4 równe części, po czym pojedynczo rozwałkuj na stolnicy na grubość 4 mm. Ciastka wykrawaj foremkami, szklanką etc. Na dużej blaszce do piecyka rozłóż papier do pieczenia, na którym układaj w niedużych odstępach wykrawane ciastka.

Piecz w nagrzanym piekarniku w 180°C przez 10-12 minut (max. 15 minut), aż ciastka delikatnie zarumienią się. Po wyciągnięciu z pieca ciastka mogą być upieczone po bokach, zaś miękkie w środku, przy czym dojdą do siebie w trakcie stygnięcia.
Etap pieczenia ciastek kiedyś nastręczał mi najwięcej problemów, ponieważ spiekałam je za mocno, twierdząc że jeszcze nie są upieczone. Cistka stygnąc nabierają kruchości. Nie jestem specjalistą od ciastek, przeciwnie, także wyobraźcie sobie moją radość, kiedy udało mi się ich nie spalić :-) Ostudzone ciastka udekoruj gęstym lukrem i posypką cukrową. Smacznego!
Nie jestem w stanie podać Wam dokładnych gramatur składników lukru. Do miski wsypcie sporą ilość cukru pudru, wyciśnijcie trochę soku z cytryny, zamieszajcie łyżeczką, w razie potrzeby wlejcie 1 łyżkę przegotowanej wody. Lukier powinien być gęsty. Ponieważ piekłam zarówno ciastka bezglutenowe jak i z mąki pszennej, zużyłam chyba ponad kilogram cukru pudru do ozdobienia ciastek.

Wyszły pysznie! Słodkie, jedne lekko pomarańczowe, drugie delikatnie korzenne, kruche. Ciastka bezglutenowe o dziwo w całości wędrowały do puszki, ale przy każdorazowym potrząsaniu puszką niektóre łamały się - to niestety zrozumiałe z uwagi na kruchość ciasta bezglutenowego. Najważniejsze, że wreszcie mam przepis na ciastka bezglutenowe, które są bardziej kruche aniżeli pudrowe. Przepis wypróbowany 3-4 razy :-)

Polecam wszystkim!