Jedno z najprostszych i najszybszych ciast: praktycznie wystarczy wrzucić wszystko do miski/robota i zmiksować :-) Oczywiście później upiec, żeby nie było wątpliwości :D Jest słodkie nie tylko dzięki czekoladzie, ale też ciągnącym się krówkom :-) Ciesz się nim, delektuj i nie żałuj sobie tej słodyczy. Zasługujesz na nią :-) Podaję zmodyfikowany (bo bezglutenowy) przepis na foremkę o wymiarach 17cm x 24 cm, na podstawie przepisu Jamiego Olivera z książki, pt. "Każdy może gotować".
Strony
▼
środa, 29 lutego 2012
Ciasto czekoladowe z krówkami
czwartek, 23 lutego 2012
Gaeng phed gai, czyli tajskie czerwone curry
Moja druga wersja tajskiego curry, tym razem z dodatkiem czerwonej pasty curry. Jednak pierwszy wspólny przepis występujący w kuchniach mojej i Kasi z Kuchni Prezydentowej.Składniki:
Kasieńko, dziękuję Ci za nasze pierwsze wspólne kucharzenie, ale przede wszystkim za serdeczność i sympatię jaką mnie obdarzyłaś, mimo iż dzieli nas tyle kilometrów. I dziękuję raz jeszcze za przesłane m.in. listki kaffir, bez których ta potrawa nie mogłaby istnieć :*
Zapraszam Was na bliskie spotkanie z tajskim curry :) Podaję przepis na 4-6 porcji, na podstawie książki "Łatwa kuchnia tajska" Ken Hom
- 450 g udek z kurczaka bez kości i skóry (użyłam 600 g piersi)
- 2 łodygi świeżej trawy cytrynowej (pominęłam)
- 1 i 1/2 łyżki oleju roślinnego
- 2-3 łyżki czerwonej tajskiej pasty curry (zużyłam cały mały słoiczek 115 g)
- 225 g obranych małych ziemniaków (dałam więcej)
- 3 łyżki szalotki w cienkich plasterkach
- 3 łyżki grubo posiekanego czosnku
- 1 łyżka drobno posiekanego imbiru
- 4 liście limonki kaffir
- 1 łyżka sosu rybnego
- 2 łyżeczki cukru
- sól do smaku
- 400 ml mleka kokosowego z puszki
- 3 łyżki wody
- garść świeżych liści kolendry
- 50 g grubo mielonych prażonych fistaszków
- 1 duże świeże czerwone chilli bez pestek, pocięte w paseczki (pominęłam)
Próbowaliśmy zarówno z ryżem, jak i szerokim makaronem ryżowym. Bardziej odpowiada nam makaron :)
Pamiętajcie, gotujemy rozsądnie, dla nas, tak jak lubimy :) Pozdrawiam Was ciepło!
środa, 15 lutego 2012
Żeberka w sosie słodko-kwaśnym
Orientalnie, przygotowanie trwa trochę dłużej nie zwykle, ale efekt równie pyszny co poprzednio. Trwam w azjatyckim uniesieniu kulinarnym ;-) Tylko wybierzcie dobre żeberka! Zaczynam żałować, że w dniu zakupu trafiłam na ostatni kilogram... Podaję przepis na podstawie książki "Dania z woka" na 4-6 porcji (chociaż zwiększyłam ilość składników dwukrotnie, i tak starczyło nam na 4 porcje)Składniki:
- 1 kg żeberek pokrojonych na małe porcje
- olej roślinny lub arachidowy
- 4 łyżeczki sosu sojowego (u nas bezglutenowy)
- 1 płaska łyżeczka soli
- 2 szczypty białego pieprzu
- 4 łyżki białego octu winnego
- 4 łyżki cukru
- 2 łyżki sosu sojowego
- 2 łyżki ketchupu
- 2 zielone papryki (u nas czerwone), pokrojone w większą kostkę
- 2 małe cebule, pokrojone w kostkę
- 2 marchewki, w cienkich plasterkach (u nas połówki)
- 1 łyżeczka drobno posiekanego czosnku
- 1 łyżeczka drobno posiekanego imbiru
- 200 g ananasa w kawałkach
- olej
Smacznego!
piątek, 10 lutego 2012
Wieprzowina lo mein
Chyba już wiecie, że lubię orientalne klimaty w mojej kuchni ;-) Szybko, prosto i smacznie. Dzisiaj przedstawiam lo mein, dosłownie "wymieszane noodle". U nas jedna porcja z makaronem glutenowym, druga ze względu na dietę z ryżowym. Obie smakują bardzo dobrze :-) Podaję przepis na 4-6 porcji, na podstawie książki "Dania z woka"Składniki:
- 200 g chudej wieprzowiny (użyłam ~350 g)
- 250 g jajecznego makaronu (dla celiaków oczywiście bezglutenowy)
- 1 i 1/2 łyżki oleju roślinnego lub arachidowego
- 2 łyżeczki drobno posiekanego czosnku
- 1 łyżeczka drobno posiekanego imbiru
- 1 marchewka pokrojona w słupki
- 250 g cienko pokrojonych grzybów (użyłam podsmażone pieczarki)
- 1 zielona papryka, w cienkich paseczkach
- 1 łyżeczka soli (dałam szczyptę)
- 175 ml gorącego rosołu
- 200 g kiełków fasoli (u nas mung)
- 2 łyżki drobno posiekanej dymki
- 1 łyżeczka sosu sojowego (u nas bezglutenowy)
- kropla oleju sezamowego
- szczypta pieprzu (w oryginale biały)
Pozdrowienia!
Przepis dodaję do akcji:
niedziela, 5 lutego 2012
Ciasto z jabłkami i mango. Uśmiech dla Gin :-)
Mrozi... W parze z mrozem piękne słońce :-) A u nas tradycyjnie już, w oparciu o jeden ze starszych przepisów, ciasto z jabłkami i mango. Połowa mango poszła do sushi, druga połowa doczekała się ciasta :-) Dobrze jest czyścić lodówkę w taki sposób. Podaję autorski przepis na blaszkę o średnicy 22 cm.Składniki:
- 150-180 g mąki bezglutenowej (użyłam mix. C, f. Schar)
- 3/4 szkl. cukru
- 2 jajka
- 1 łyżeczka wanilii (lub op. cukru waniliowego)
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 płaskiej łyżeczki soli
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- 1/3 szkl. mleka
- 100 g rozpuszczonej margaryny
- garść posiekanych migdałów
- 2 łyżki cukru trzcinowego
- 1 i 1/2 jabłka
- 1/2 mango
***
W przypadku tego rodzaju ciast, zawsze stopniowo dolewam mleka lub śmietany, aby za bardzo nie rozrzedzić ciasta, po czym nie dodawać zbytniej ilości mąki. Dlatego dolewajcie mleko ostrożnie.
***
Blaszkę wysmaruj margaryną, obsyp bułką tartą, po czym przełóż do niej 3/4 ciasta. Pozostaw 5-6 łyżek ciasta w misce. Jabłko i mango obierz ze skórki, wydrąż gniazda nasienne i pestkę. Owoce pokrój wedle uznania. Osobiście jabłka przekroiłam na plastry, zużyłam półtora. Połowę mango zaś pokroiłam w kostkę.Mimo to cieszę się, że zrobiłam ciacho z tego, co było w domu, dzięki czemu doświadczyłam uprzednio opisanych faktów. Pewnie nie kupiłabym specjalnie mango do ciasta ;) A może znacie jakieś przepisy na ciacha z mango?
***
Nie
ukrywajmy, że pracując pozostaje mi niewiele czasu dla siebie. Chociaż
myślę, że to wcale nie brak czasu jest powodem mojego rzadkiego
blogowania, a zmęczenie. Zanim dojadę do domu, jest późno, a ja marzę
tylko o tym, żeby zjeść ciepły posiłek, po czym robić wielkie nic.
Najlepiej, żeby jeszcze ktoś tę obiadokolację ugotował, podał i
posprzątał kuchnię ;-) Bywa też, że nie mam nastroju na gotowanie ani
pieczenie nic innego niż szybkich muffin.
Ale
to wcale nie oznacza, że pichcenie przestało sprawiać mi przyjemność.
Ja po prostu chcę odetchnąć. I rozumiem wszystkich, którzy tak jak ja
muszą czasem odreagować w inny sposób niż stojąc w garach. Gin zaś
przesyłam uśmiech i życzenie poczucia głodu pichcenia ;-) Wszyscy wiemy,
że ten głód nadchodzi :-)
***
Uśmiechy dla Gin przesyłają:- Michał (Kermeet) http://paszczakgotuje.blogspot.com/
- Ania http://wlodarczyki.net/mopswkuchni/
- Pluskotka http://brytfanna.blox.pl/html
- Emma http://emmagotuje.blogspot.com/
- Mirabelka http://mirabelkowy.blogspot.com/
- Panna Malwina http://filozofiasmaku.blogspot.com/
- Tu-tusia http://polkazprzyprawami.blox.pl/html
- Ilona http://uwielbiamgotowac.blogspot.com/
- Chantel http://przykubkukawy.blox.pl/html
- Maggie http://maggiegotuje.blogspot.com/
środa, 1 lutego 2012
Marokańska zupa z ciecierzycą i soczewicą
Nigdy nie planowałam wycieczki do Maroka. Północny-zachód Afryki, tak odległy, wydaje mi się jednak nieosiągalny głównie ze względu na zbyt wysokie temperatury. Siedząc zatem w domu, gdy na zewnątrz -14°C, przeglądam zdjęcia straganów przepełnionych przyprawami i barwnymi tkaninami. W sobotę zmierzyłam się zaś z marokańską kuchnią przygotowując wspólnie z 11 blogerami zupę z kraju, do którego prawdopodobnie nie polecę. Czy tak smakuje Maroko?Składniki:
Przepis pochodzi ze strony Homemade-recipes
- 1 łyżka oliwy
- 1 cebula (użyłam czerwoną)
- 3 ząbki czosnku
- 2,5 cm świeżego imbiru
- 3 łyżeczki zmielonej kolendry
- 3 łyżeczki zmielonego kuminu
- 1/2 łyżeczki chilli w proszku
- 1/2 łyżeczki nitek szafranu (użyłam w proszku)
- 410 g pomidorów z puszki (użyłam 2 puszki, 480 g po odcieku)
- 1 litr wywaru warzywnego (w oryginale 1 litr wody + łyżka Maggi; + 1 dodatkowy litr wody)
- 250 g czerwonej soczewicy
- 410 g soczewicy (po odcieku)
- 1/3 szkl. posiekanej kolendry
- 1/3 szkl. posiekanej pietruszki
- nisko tłuszczowy jogurt (do podania; pominęłam)
Zupę przygotowujemy w wysokim garnku z grubym dnem lub partiami na patelni, następnie w tradycyjnym garnku (przynajmniej ja tak ją przygotowałam).
***
Cebulę, czosnek oraz imbir obieramy ze skórek, drobno siekamy. Soczewicę odcedzamy na sitku, odstawiamy. Na patelni rozgrzewamy oliwę, po czym smażymy cebulę przez około 5 minut (lub tak długo aż zmięknie). Następnie dodajemy czosnek, imbir, kolendrę, kumin oraz chilli. Wszystkie przyprawy mieszamy i smażymy kolejną minutkę, odstawiamy z palnika. Do gorącego bulionu warzywnego (zmniejszyłam ilość) dodajemy szafran oraz podsmażone przyprawy/warzywa.Dziękuję również wszystkim, z którymi mogłam spotkać się w wirtualnej kuchni :-) Gotowaliśmy wspólnie:
- Ania http://wlodarczyki.net/
mopswkuchni/ - Mirabelka http://mirabelkowy.
blogspot.com/ - Maggie http://maggiegotuje.
blogspot.com/ - Emma http://emmagotuje.
blogspot.com/ - Dobromiła (Emilia) http://dobrosmaki.
blogspot.com/ - Pela http://smakiprzysmaki.
blogspot.com/ - Pluskotka http://brytfanna.
blox.pl/html - Michał (Kermet) http://
paszczakgotuje.blogspot.com/ - Ilonka http://
uwielbiamgotowac.blogspot.com/ - Panna Malwinna http://
filozofiasmaku.blogspot.com/ - Shinju http://kuchenne-
wedrowki.blogspot.com/
Przepis dodaję do akcji: