Tradycyjnych pierników w Święta nie było. Chorowałam ponad 3 tygodnie, nie mając zdrowia na pichcenie mimo chorobowego. Wspaniałym pomysłem okazały się kruche i miękkie ciastka, zarówno w wersji bezglutenowej jak i z mąki pszennej, pomarańczowe i korzenne. Podaję autorski przepis na około 5 dużych blaszek od piecyka zapełnionych ciastkami.
Składniki:
- 4 szkl. mąki bezglutenowej lub pszennej w zależności od diety
- 1 i 1/2 szkl. cukru pudru
- 1 i 1/2 płaskiej łyżeczki proszku do pieczenia
- 200 g masła
- 2 jajka
- skórka otarta z 1 pomarańczy lub 2 płaskie łyżki przyprawy do piernika
- sok z 1 pomarańczy (pominąć gdy dodano przyprawę)
Lukier cytrynowy:
- cukier puder
- sok z cytryny
- ciepła woda
Na stolnicy rozsyp mąkę, cukier puder, proszek do pieczenia tworząc charakterystyczny dołek. Wbij jajka oraz pokrojone w kostkę masło (może być w temperaturze pokojowej lub delikatnie schłodzone). Dodaj skórkę otartą z pomarańczy oraz wyciśnięty sok.
Wszystkie składniki zagniataj tak długo, aż uzyskasz jednolitą kulę ciasta, podsypując w razie potrzeby mąką. Ciasto przełóż do woreczka foliowego, schładzaj w lodówce 45-60 minut, lub 30 minut w zamrażalniku.
Stolnicę posyp mąką, schłodzone ciasto przekrój na 4 równe części, po czym pojedynczo rozwałkuj na stolnicy na grubość 4 mm. Ciastka wykrawaj foremkami, szklanką etc. Na dużej blaszce do piecyka rozłóż papier do pieczenia, na którym układaj w niedużych odstępach wykrawane ciastka.
Piecz w nagrzanym piekarniku w 180°C przez 10-12 minut (max. 15 minut), aż ciastka delikatnie zarumienią się. Po wyciągnięciu z pieca ciastka mogą być upieczone po bokach, zaś miękkie w środku, przy czym dojdą do siebie w trakcie stygnięcia.
Etap pieczenia ciastek kiedyś nastręczał mi najwięcej problemów, ponieważ spiekałam je za mocno, twierdząc że jeszcze nie są upieczone. Cistka stygnąc nabierają kruchości. Nie jestem specjalistą od ciastek, przeciwnie, także wyobraźcie sobie moją radość, kiedy udało mi się ich nie spalić :-) Ostudzone ciastka udekoruj gęstym lukrem i posypką cukrową. Smacznego!
Nie jestem w stanie podać Wam dokładnych gramatur składników lukru. Do miski wsypcie sporą ilość cukru pudru, wyciśnijcie trochę soku z cytryny, zamieszajcie łyżeczką, w razie potrzeby wlejcie 1 łyżkę przegotowanej wody. Lukier powinien być gęsty. Ponieważ piekłam zarówno ciastka bezglutenowe jak i z mąki pszennej, zużyłam chyba ponad kilogram cukru pudru do ozdobienia ciastek.
Wyszły pysznie! Słodkie, jedne lekko pomarańczowe, drugie delikatnie korzenne, kruche. Ciastka bezglutenowe o dziwo w całości wędrowały do puszki, ale przy każdorazowym potrząsaniu puszką niektóre łamały się - to niestety zrozumiałe z uwagi na kruchość ciasta bezglutenowego. Najważniejsze, że wreszcie mam przepis na ciastka bezglutenowe, które są bardziej kruche aniżeli pudrowe. Przepis wypróbowany 3-4 razy :-)
Polecam wszystkim!