Medaliony przygotowywałyśmy z Mamą tydzień temu. Generalnie stronię od przepisów, w których używamy wina, dlatego w tym przypadku rozrzedzałyśmy je przegotowaną wodą. Duszone medaliony są miękkie, soczyste. Delikatna nuta winna została mocno przełamana ziołowym charakterem. Ku mojemu i pewnie Waszemu zaskoczeniu, inspiracją okazała się kartka z kalendarza. Z podanych ilości składników otrzymałyśmy 8 grubszych kotletów
Składniki:
- 1 kg schabu bez kości
- 1 szkl. białego wina (i tu się pochwalę, użyłam wina mojej roboty, ryżówki :) lub bulionu
- 2 łyżki masła
- 3-5 łyżek mąki (u mnie bezglutenowa z racji diety)
- 5 ząbków czosnku
- 2 łyżki ziół prowansalskich
- 2 łyżki świeżej pietruszki, posiekanej
- 4 łyżki oliwy
- sól i pieprz
- 1 łyżeczka mąki do zaciągnięcia sosu
- 1 łyżeczka śmietany (opcjonalnie)
- oliwa/olej do smażenia
Ząbki czosnku obieramy ze skórki, 3 przeciskamy przez praskę do miseczki, 2 drobno siekamy, odstawiamy. Do miseczki dodajemy 2 łyżki oliwy, 1 łyżkę ziół prowansalskich, pietruszkę, mieszamy.
Schab kroimy na kotlety, delikatnie ubijamy, po czym każdy oprószamy solą, pieprzem, nacieramy przygotowaną marynatą. Wszystkie kotlety układamy w szklanym naczyniu/na desce, przykrywamy folią spożywczą, wstawiamy na godzinę do lodówki.
Następnie, kotlety oprószamy mąką z każdej strony. Na patelni rozgrzewamy pozostałą ilość oliwy. Kotlety smażymy z obu stron na złoty kolor. W razie potrzeby dolewamy tłuszczu do smażenia.
Usmażone kotlety odstawiamy, przetrzymujemy w cieple. W drugiej, głębszej patelni rozgrzewamy przygotowane masło, podsmażamy posiekany czosnek i pozostałą łyżkę ziół, mieszając. Dodajemy kotlety, zalewamy winem, doprowadzamy do wrzenia. Następnie, zmniejszamy grzanie, dusimy pod niepełnym przykryciem do miękkości (my dusiłyśmy ok. 50 minut).
Kotlety muszą pozostać zanurzone w winnym bulionie/sosie (na zdjęciu powyżej przed dolaniem wody), dlatego w razie potrzeby podlej je przegotowaną wodą. Na koniec pobierz chochelkę sosu, rozpuść w niej dokładnie 1 łyżeczkę mąki, po czym zaciągnij sos. Do sosu można również dodać niewielką ilość śmietanki, np. łyżeczkę kremówki, czy dodatkową porcję posiekanej pietruszki. Podajemy z ziemniakami i sezonową surówką. Smacznego!
Medaliony mogą być dobrą propozycją świąteczną, niedzielną, niewątpliwie wyjątkową. Chociaż w sumie, każdy dzień jest dobry do świętowania :)
Nie są zbytnio czasochłonne, jak również proste w wykonaniu. Myślę, że i tutaj znajdą swoich zwolenników :)
Pozdrowienia!
***
Moi mili, z przykrością informuję, że został mi jeszcze tylko jeden zaległy przepis. Z przykrością, ponieważ kilka dni temu niefortunnie złamałam rękę i minie sporo czasu zanim sama coś ugotuję czy upiekę. Póki co, niecierpliwie wyczekuję dnia, w którym mam nadzieję usłyszeć od ortopedy, że kość ładnie się zrasta i zmierza ku dobremu. Tylko chwilami się martwię, gdy ból przypomina mi o tym fakcie.
Mówi się "Co Cię nie zabije, to Cię wzmocni". Bardzo chcę być silniejszą, twardszą kobietą, odporną na niespodzianki życia, w szczególności te przykre i bolesne. Samodzielną, niezależną, pewną siebie. Ale nikt z nas nie wie, co i kiedy nastąpi. Można upaść, ale trzeba się podnieść i stanąć do walki. Przeszłość nie może nas ograniczać. Przeszłość może nas uczyć i motywować.
Nie boję się. Nie chcę się bać. Dziękuję. Ezop miał rację, zawsze znajdzie się człowiek bardziej cierpiący ode mnie i od Ciebie.
***
Ps. Przepis dopracowywałyśmy w trakcie, stąd mogą pojawić się nieścisłości na zdjęciach.