Przepis na czekoladowe ciasto bez mąki kusił mnie od dawna. Jak dla mnie, to jeden z przepisów z cyklu "niemożliwe, a jednak". Rewelacyjne biorąc pod uwagę dietę bezglutenową :-) Ale nie tylko... Ponieważ przygotowuje się je w ekspresowym tempie, spodoba się wszystkim lubującym szybkie i bardzo słodkie wypieki. Podaję zmodyfikowany przepis (zważywszy na mniejszy rozmiar blaszki niż w oryginale) na blaszkę o średnicy ~21 cm, na podstawie bbcgoodfood.com
Składniki:
- 65 g masła
- 65 g cukru trzcinowego
- 2 jajka
- 100 g gorzkiej czekolady (posiekanej)
- 120 g orzeszków w karmelu (w oryginale 85 g laskowych)
- 1 łyżka brandy (pominęłam)
- 2-3 gruszki
- cukier puder
Wytnij z papieru do pieczenia koło o średnicy blaszki. Wysmaruj dno i boki foremki margaryną, dno wyłóż wyciętym kółkiem, brzegi zaś obsyp cukrem (lub bułką tartą/mąką).
W rondelku rozpuść masło (na małym ogniu), dorzuć posiekaną czekoladę, mieszaj co jakiś czas aby czekolada nie przywarła do dna rondelka, a powolutku całkowicie rozpuściła się. Rozpuszczoną czekoladę ostudź do temperatury pokojowej.
W między czasie ubij białka na pianę, żółtka zaś utrzyj z cukrem na kremową masę (początkowo ciemna od cukru trzcinowego, w miarę ubijania jaśnieje). Do masy żółtkowej wlej ostudzoną czekoladę, zmiksuj na wolnych obrotach. Następnie wmieszaj delikatnie do masy za pomocą łyżki białka w dwóch porcjach. Po uzyskaniu jednolitej konsystencji, wsyp zmielone orzeszki. Przygotowaną masę przelej do blaszki. Gruszki obierz, wykrój gniazda nasienne, pokrój w ósemki (w oryginale połówki), po czym rozłóż je w cieście promieniście (układamy je pionowo krótszym bokiem).
Naszym zdaniem warto pokroić gruszki w plasterki, ponieważ z reguły puszczają dużo soku zmieniając konsystencję upieczonego ciasta, a i w przypadku ciasta czekoladowego preferuję je w postaci dodatku a nie nadmiaru. Samo ciasto czekoladowe byłoby już genialne ;-) Piecz w temperaturze 160-180°C przez min. 40 minut, lub aż to tzw. "suchego" patyczka. W naszym piecyku piekłam ciasto przez 60 minut w temperaturze 170-180°C. Ostudzone ciasto posyp cukrem pudrem. Smacznego!
Ciasto jest mocno czekoladowe, słodkie, wilgotne i klejące. Spodoba się wszystkim czekoladoholikom. Odradzam je zaś osobom preferującym ciasta typu babka. Osobiście miałam problem z wykrawaniem ciasta, ponieważ przykleiło mi się do papieru do pieczenia :D także kroiłam je podważając nożem. Uznaliśmy również, że byłoby jeszcze lepsze bez gruszek. Całkiem prawdopodobne, że byłoby mniej wilgotne (mimo iż zużyłam niecałe 2 gruszki). Z drugiej zaś strony, gruszki bardzo dobrze równoważą słodycz ciasta. Wybór należy do Was :-)
Ciasto jest wspaniałe a zdjęcie z liściem po prostu genialne:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe musi być. Wilgotne, orzechowe. Mmmm
OdpowiedzUsuńKasiu, skusił mnie przymiotnik ,bezmączne'.
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie!
Aż nie chce się wierzyć,że nie ma mąki.
Jak juz wiesz, jestem czekoholiczka, wiec wszystko, co mocno czekoladowe, biore w ciemno. Tez nie moglam uwierzyc, ze bez maki sie da - a jednak. I to z jakim skutkiem! Popieram Wiosenke: zdjecie z lisciem fantastyczne.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ten przepis, zapisuję :)
OdpowiedzUsuńmmm pysznie się prezentuje, piękne
OdpowiedzUsuńBBC to moja osobista kopalnia przepisów, prawie każdy stamtąd się sprawdza!! Ten z pewnością też, muszę wypróbować, chociaż też mam pewne obawy przed upieczeniem ciasta bez mąki :))
OdpowiedzUsuńBardzo jesienno-apetycznie się prezentuje! W sam raz na długie, zimne wieczory do gorącej herbatki. ;)
OdpowiedzUsuńwiosenko, dziękuję :-)
OdpowiedzUsuńAciri, tak wiem, ja również często rozmarzam się na widok Waszych pysznie czekoladowych ciast :)
Amber, skusiło Cię tak jak mnie ;-)
Maggie, no wiem kochana o Twoim uzależnieniu ;-) zresztą pyszny jest taki czekoladoholizm :P w sumie sama do końca nie wierzyłam, że to ciasto się uda :D dziękuję :*
kuchennefascynacje, jeśli kiedyś skusisz się na takie ciasto, zwróć proszę uwagę na rozmiar blaszki. Kiedy piekłam je po raz pierwszy w mojej blaszce, przed zmianą ilości wagowych składników, wszystkie gruchy potopiły się w cieście, a samo ciasto nie dopiekło się :/
Pozwolę sobie przestrzec wszystkich chętnych na upieczenie tego ciacha: sprawdźcie rozmiar blaszki! Oryginalny przepis (na większą blaszkę) znajdziecie w linku na samym początku posta. To ciasto udaje się idealnie, gdy jest stosunkowo niskie (~2-3 cm).
Duś, dzięki :)
jukejko, ja również bardzo sceptycznie podchodzę do takich przepisów... a jeszcze bardziej, gdy za pierwszym razem nie wyjdzie takie, jakie chciałabym.
Z drugiej strony myślę, że właśnie doświadczenia zdobyte w oparciu o takie przepisy uczą nas najwięcej - ponieważ (przynajmniej w moim przypadku) z reguły jestem zmuszona do ich modyfikacji, a wtedy ryzyk fizyk ;-)
Kasiu, dziękuję :) do gorzkiej herbaty, a nawet kawuchy :P jest strasznie słodkie :P
Kasiu kusisz tym bezmącznym ciastem!
OdpowiedzUsuńKasiu, wyróżniłam Twój blog, ponieważ jest mi jakoś najbliższy ze wszystkich, wpadnij poczytać :)
OdpowiedzUsuńhttp://kuchniaprezydentowej.blogspot.com/2011/11/risotto-z-szynka-pomidorami-ruccola-i.html
Małgosiu Z, no muszę troszkę pokusić no :P
OdpowiedzUsuńKasiu Moja!, D Z I Ę K U J Ę :-) rozpiszę się wkrótce :-) obiecuję! :*
Smakowite to ciasto musi być:)
OdpowiedzUsuńAniu, ciasto było bardzo dobre! mocno czekoladowe! chociaż przyznam, że od gruszek trochę mokre i następne z cyklu czekoladowych, upiekę "czyste", tj. bez owoców i żadnych innych dodatków :) Spróbuj również! Pozdrawiam Cię :)
Usuń