Jeśli kochasz Orient, po prostu musisz ugotować tę zupę. Oryginalny przepis bazuje na resztce kurczaka. Ja natomiast postawiłam na świeżo ugotowany bulion na całej piersi z kurczaka, którego kawałki dorzucałam do miseczek. Ponieważ nie miałam świeżej limonki, zużyłam kilka listków limonki kaffir. Zdecydowanie zmniejszyłam ilość chilli, a zupa i tak była lekko ostra. Zamiast świeżej zieleniny możecie dać mieszankę warzyw. Podaję przepis Nigelli na 4-6 porcji, z książki pt. "Kuchnia. Przepisy z serca domu"
Składniki:
- 1 litr bulionu drobiowego
- 150 g cienkiego makaronu ryżowego - ilość wedle uznania
- 200 ml mleczka kokosowego
- 4 cm kawałek imbiru, pokrojony w kostkę
- 2 łyżki sosu rybnego
- 1/3 świeżej czerwonej chilli bez pestek, drobno pokrojonej
- 1 łyżeczka kurkumy
- 1 łyżeczka przyprawy/pasty z tamaryndowca
- 1 łyżeczka cukru trzcinowego
- 3-4 liście limonki kaffir (w oryg. 2 łyżki soku z limonki)
- 500 g gotowanego kurczaka - u mnie z bulionu
- 250 g blanszowanej zieleniny - u mnie mix. sałat
- 2-3 łyżki posiekanej natki pietruszki/kolendry
Pierś z kurczaka pokrój w krótsze paski, wrzuć do litra wody. Dodaj łyżeczkę soli, zagotuj. Zbieraj szumy tak długo, aż przestaną wyraźnie pojawiać się na wierzchu bulionu. W tym czasie bulion stopniowo nabierze oczek tłuszczu.
Do garnka dodaj wszystkie składniki oprócz warzyw i makaronu, tj. posiekany imbir, chilli, sos rybny, kurkumę, przyprawę z tamaryndowca, cukier trzcinowy, sok z limonki/listki kaffir oraz mleczko kokosowe. Całość zamieszaj, zagotuj do 5 minut. Wreszcie dodaj warzywa lub świeżą zieleninę. Jeśli dodajesz świeżą zieleninę, wystarczy około 5 minut dodatkowego gotowania.
Makaron przygotuj zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Możesz dodać go do zupy, albo rozdzielić do misek, po czym zalać go zupą. Przed podaniem posyp porcje posiekaną natką kolendry lub pietruszki. Miłośnikom ostrych dań dorzuć dodatkową porcję posiekanej chilli :-) Smacznego!
Zupa jest wspaniała! Ma cudowny, głęboki, ciepły żółty kolor! Kurkuma barwi również kawałki kurczaka :-) Ostrość chilli przełamana mleczkiem kokosowym. Całość z nutą limonki. Ponieważ dałam więcej kurczaka, jest również pożywna. Nie trzeba jej zachwalać. Ugotuj ją! :-)
Pozdrawiam Was ciepło!
Wspaniała!
OdpowiedzUsuńAzjatyckie zupy to chyba moje ulubione.
Wygląda przepysznie.
dziękuję :) i była przepyszna!!
Usuńmmmmm taka zupka to marzenie nawet w porze śniadania :D
OdpowiedzUsuńłohoho ktoś tu od rana grasował :) ja uwielbiam śniadania na słodko ;)
UsuńAbsolutnie w guście mojego Połówka. Przypomniałaś mi Kasiu, że dawno nie robiłam nic z kuchni azjatyckiej;)
OdpowiedzUsuńcześć Malwino :) no mój Połówek nie mógł się jej doczekać :) od 2 tyg. planowałam ją ugotować i ciągle coś nam wypadało. Także jest wreszcie, była znakomita, naprawdę!
Usuńfantastyczny przepis.
OdpowiedzUsuńdziękuję Gosiu :) wpadaj częściej! pozdrawiam serdecznie :)
UsuńWygląda wspaniale :) Z pewnością była pyszna... musiała taka być :)
OdpowiedzUsuńcześć kochana!!dziękuję za odwiedziny! tak, była naprawdę pyszna :)
UsuńBardzo smacznie się zapowiada. Nie wiem, czy lubię kuchnię orientalną, ale chętnie bym się przekonała :)
OdpowiedzUsuńa Majanko możesz spróbować :) pozdrowionka!
Usuńjestem bardzo ciekawa jej smaku.
OdpowiedzUsuńmuszę się nauczyć w końcu jeść pałeczkami, bo aż wstyd przyznać-radzę sobie z nimi średnio:P
my uwielbiamy jeść pałeczkami :) są knajpy, gdzie mimo serwowanej kuchni tajskiej podają sztućce, a my uparcie prosimy o pałeczki :D pozdrawiam!
UsuńWidziałam ją w książce i bardzo mnie kusiła:) U Ciebie wygląda pysznie!:)
OdpowiedzUsuńdziękuję judik!! no mnie przekonał ten przepis :) i zdjęcie u Nigelli, równie żółto :D
Usuńtajskie smaki bardzo mi podchodzą, ale zupy jeszcze żadnej nie jadłam, chętnie bym wypróbowała. Przepiękne zdjęcia robisz!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
widzę, że umknęła mi odpowiedź... przepraszam i dziękuję Moniu :**
Usuńuwielbiam jak w zupie pływa zielenina, dałam do ulubionych :) kolory tej zupy bardzo zachęcają
OdpowiedzUsuńcurry wspaniale barwi :) przepis naprawdę godny polecenia! pozdrawiam!
Usuń