Panorama Budapesztu, 10.2012 |
Spodziewałam się ostrych, ciężkostrawnych potraw. Gulaszu, paprykarzu, placków ziemniaczanych i wina lejącego się strumieniami. Sprawdziło się tylko to ostatnie - byłam jedną z nielicznych osób nie pijących wina w Budapeszcie. Co do restauracji i oferty gastronomicznej, Budapeszt zdecydowanie bardziej przypomina stolice z zachodu. Każdy znajdzie coś dla siebie.Nie będę ukrywać, że największą frajdę sprawiły mi wizyty w cukraszadzie i kavehaz. Mowa rzecz jasna o cukierniach i kawiarniach :-) Ja, wielki smakosz słodkich wypieków z utęsknieniem wyczekiwałam tradycyjnego dobosza, czy wreszcie uroczych francuskich słodkości z Gerbeauda.
Ruszwurm, Budapeszt 10.2012 |
Wnętrze Ruszwurm, Budapeszt 10.2012 |
Tort dobosz, Ruszwurm, Budapeszt 10.2012 |
***
Ruszwurm Confectionery
1014 Budapest, Hungary
Szentháromság u. 7
1014 Budapest, Hungary
Szentháromság u. 7
***
Gerbeaud, Budapeszt 10.2012 |
Stylowe wnętrze Gerbeaud, Budapeszt 10.2012 |
Wypieki w Gerbeaud, Budapeszt 10.2012 |
Czekolady domowej roboty, Gerbeaud, Budapeszt 10.2012 |
Tort Gerbeaud, Budapeszt 10.2012 |
Lemon Basil, Gerbeaud, Budapeszt 10.2012 |
Praliny w Gerbeaud, Budapeszt 10.2012 |
***
Gerbeaud Gasztronomia KFT.
1051 Budapest Vörösmarty tér 7-8
***
Wreszcie cukiernia o nazwie Szamos - mój faworyt, coś pomiędzy domową atmosferą w
Ruszwurm a eleganckimi ciastkami Gerbeauda (nie licząc oczywiście
Szamos położonej na Vorostmarty ter, gdzie ceny i wystrój idealnie
konkurują z Gerbeaud!).Szamos, Budapeszt 10.2012 |
Witryna z wypiekami w Szamos, Budapeszt 10.2012 |
Desery w Szamos, Budapeszt 10.2012 |
Tort marcepanowy, Szamos, Budapeszt 10.2012 |
Praliny w Szamos, Budapeszt 10.2012 |
***
Szamos Cukrászda Kisroyal
Erzsébet körút 43-49,
Budapest 1073, Hungary.
***
Odnośnie restauracji, miałam wielkie plany odwiedzić kilka restauracji serwujących dania bezglutenowe. Polegliśmy - część bywała zamkniętych (polecana przez internautów indyjska, o ile dobrze pamiętam Govinda), część zaś znajdowała się w odległych częściach miasta. Ponieważ jadaliśmy dosyć późno, a mieszkaliśmy tuż przy dzielnicy określanej Miastem Elżuni i Teresy znaleźlimy tam wspaniały zakątek przynajmniej 2 restuaracji godych uwagi.
Menza, Budapeszt 10.2012 |
Wnętrze Menzy, 10.2012 |
Pieczony kurczak z warzywami, Menza, Budapeszt 10.2012 |
Wieprzowa golonka w sosie pomidorowym, Menza, Budapeszt 10.2012 |
Restaurację znajdziecie w pobliżu stacji metra Oktogon. Zakątek wielu restaracji, bardzo łatwy do znalezienia.
***
Menza, 1061 Budapest,
Liszt Ferenc tér 2, Hungary
***
***
Karma, 1061 Budapest,
Liszt Ferenc tér 11, Hungary
***
***
Spinoza, 1074 Budapest,
Dob utca 15, Hungary
***
Kilka razy próbowaliśmy "dostać się" do Bock Bisztro, resturacji rekomendowanej przez przewodnik Michelin. Może i dobrze, że bywała zamknięta, czy przepełniona z zarezerwowanymi na wieczór stolikami. Zarówno menu jak i ceny wysoce oryginalne.
Uwaga: we większości, jeśli nie we wszystkich resturacjach i cukierniach budapesztańskich doliczany jest do rachunku napiwek. Jego wysokość stanowi od 10 do 15% wartości zamówienia.
Takie to oto cwaniaki kulinarne.
*******************************
Pozwolę sobie jeszcze opowiedzieć o jednym miejscu, w którym z braku czasu, ale może bardziej odwagi nie zrobiłam zdjęć. Mam na myśli Boscolo i jego część resturacyjną. Miałam okazję dwukrotnie jadać w Boscolo w tzw. Czerwonej Sali. Każdy lunch składał się ze startera, dania głównego oraz deseru.
Lunch pierwszy:
- zupa gulaszowa z kurczaka (!) z groszkiem,
- panga z marchewką,
- i uwaga, olśnienie kucharza: strudel z wiśniami i sosem cynamonowym.
- bułeczki z pasztetem (!), trójkącikiem papryki, plasterkiem ogórka i pomidorka koktajlowego,
- kawałek piersi młodego kurczęcia z groszkiem i ziemnikami oraz gruszki (zaznaczyli, że kompot domowej roboty),
- na deser kawałek ciastka w postaci musu przygotowanego z serka wiejskiego z maliną.
Także moi mili, jedźcie, zwiedzajcie i nie żałujcie sobie odrobiny przyjemności. Ja niczego nie żałuję. Nawet Gerbeaud ;-) Z utęsknieniem wyczekuję kolejnych przygód kulinarnych ;-)
Pozdrawiam Was serdecznie!
Cudownie się czytało. Zatrzymałam się szczególnie przy temacie marcepan:)
OdpowiedzUsuńoho lubisz marcepan :) mnie przekonuje tylko w niewielu wypiekach lub słodyczach z czekoladą :)) dziękuję za odwiedziny i komentarz!
UsuńSwietna relacja! Od razu nabralam ochoty na wycieczke do Budapesztu. A ten zbyt ciezki tort pewnie spalaszowalabym w mgnieniu oka :)
OdpowiedzUsuńcześć Maggie! dzięki za odwiedziny! oj tak, ze względu na Twój czekoladoholizm wierzę, żę spałaszowałabyś ten tort w mgnieniu oka :D zasmakowałby Ci :)) musicie odwiedzić kiedyś to miejsce :)
UsuńWspaniałe te wypieki :) W Gerbeaud pewnie jak Ty preferowałabym to cytrynowe ciastko. Wspaniale wygląda. A spróbowanie prawdziwego węgierskiego tortu Dobosza bardzo mi się marzy. Co do doliczonych napiwków to w krajach typu Hiszpania czy Włochy również jest to praktykowane, a i w Polsce w coraz większej ilości restauracji się pojawia ten dodatek do rachunku. A zaprezentowane przez Ciebie menu z Boscolo to porażka :/
OdpowiedzUsuńhej hej :)) dzięki shinju! ja jestem teraz ciekawa, jak smakuje dobosz w Polsce :P ciekawi mnie rozbieżność... jak tylko dorwę gdzieś w polandii dobosza to kupuję :D no napiwki mnie nie cieszyły :/ tym bardziej, że zdarzało się długie czekanie zanim ktokolwiek z kelnerów podszedł do stolika :/ za co im ten napiwek pfie
Usuńeh ten Boscolo, mnie przeraził :/