Typowy, domowy, maminy kompocik. Słodki, rabarbarowy, z cynamonową nutą. Między słowami dumna postać pana Darcy, odważna Elżbieta, dosłownie głupia Pani Bennet, zakochany Bingley, i moja radość napływająca z ich każdego słowa, gestu oraz manier. Dzisiaj nie ma już takich miłości. Ukradkowych spojrzeń, delikatności i powściągliwości w wyrażaniu swego zdania. I uczuć skrytych. A szkoda...
Składniki:
- 8 szkl. wody
- 40 dag rabarbaru
- 1/2 szkl. cukru
- 1 op. cukru waniliowego
- 1 łyżeczka cynamonu
- garść goździków
Dobry, słodki, z nutą cynamonową. Na ciepło lub chłodno. Wedle uznania :-)
Kilka dni temu odwiedziłam bibliotekę. Wypożyczyłam powieść oraz książkę kucharską z tradycyjnymi przepisami pomorsko-wielkopolskimi. Ku mojemu zaskoczeniu znalazłam w niej przepis na ten kompocik ;-)
Przepis dodaję do akcji:
domowy i pyszny... az mi sie pic zachcialo:)
OdpowiedzUsuńPycha! Uwielbiam rabarbarowy kompot - nawet dziś o nim piszę u siebie, bo i rabarbar kocham:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bardzo lubię. Korzennego z cynamonem i goździkami jeszcze nie robiłam - muszę koniecznie spróbować.
OdpowiedzUsuńKompotem nigdy nie pogardzę, dla mnie to prawdziwy comfort food :) Rety, teraz jest rabarbarowa akcja, a ja się dziwię czemu tak wiele rabarbarowych przepisów w blogach :o) Może jeszcze coś zdążę dodać...
OdpowiedzUsuńPS. Życzę szybkiego wyzdrowienia :)
O właśnie! Taki kompot bym chciała :) Idę zaraz po rabarbar na ciasto, kupie chyba więcej na kompot :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam :) koniecznie z laską wanilii!
OdpowiedzUsuńPaulo: z laską wanilii jeszcze nie piłam, ciekawa jestem teraz smaku :-)
OdpowiedzUsuńKuchareczko: czekam na Twoje ciacho :-)
Kasiu: dziękuję za życzenia powrotu do zdrowia, jest coraz lepiej ;-)
Haniu-Kasiu: spróbuj, spróbuj, całkiem fajny smak :o)
Aniu-Mario: dziękuję za pozdrowienia! a Twoje ciacho widziałam oczywiście :-) lubię takie szybkie pichcenie bez komplikacji!
Ago: no to zdrówko :D
Uwielbiam kompot rabarbarowy :) Twój wypiłabym jednym duszkiem... Pięknie zmienił się Twój blog i banerek :)
OdpowiedzUsuńIwonko, kompotu już niestety nie ma... czas zrobić nowy :-) dziękuję za miłe słowa odnośnie zmiany bloga, bardzo wiele dla mnie znaczą!
OdpowiedzUsuńmój najukochańszy kompot!
OdpowiedzUsuńmmm, pan Darcy... <3
rabarbar ubostwiam tylko szkoda ze mam problem z wymawianiem "rrr" :P. Taki kompocik napewno pyszny, ja zawsze z rabarbarru robię dzem :)
OdpowiedzUsuńmałgo. : ooooh nareszcie ktoś, kto podziela moje upodobanie Darcy'emu ;-) jak fajnie! a już myślałam, że wszyscy gardzą taką miłością...
OdpowiedzUsuńSzano: zastanawiałam się, jaki wyszedłby dżemik :-) na pewno Twój jest bardzo dobry! a z tym "rrr", jeśli myślimy o tym samym "problemie" to przyznam, że ja bardzo lubię takie "rrr", bliska mi osoba też tak wymawia "r" i jest ok ;-) to żaden problem, a Twój urok!