Rabarbarek kwitnie. Cieszą mnie te czerwono-różowe ogonki liściowe :-) Chociaż w pleśniaku dotychczas stosowałam porzeczki, dostępny obecnie rabarbar dobrze współgra ze słodką warstwą bezy oraz dwukolorowym ciastem. Podaję autorski przepis na blaszkę o średnicy 20 cm (każdy z Was zapewne ma jakiś przepis na pleśniaka, wykorzystajcie go śmiało, podmieniając tylko owoce tym czerwonym warzywem)
Składniki:
- 2 szkl. mąki pszennej
- 3/4 szkl. cukru + 1 łyżka
- 3/4 kostki margaryny
- 3 jajka
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 czubata łyżka dobrego kakao
- 30 dag rabarbaru
- 1 op. cukru waniliowego, opcjonalnie
- 1 łyżka wody, opcjonalnie
Żółtka oddziel od białek, białka w misce schowaj do lodówki. Na stolnicy rozsyp mąkę tworząc charakterystyczny dołek, wlej żółtka, dodaj posiekaną schłodzoną margarynę, proszek do pieczenia, oraz jeśli lubisz słodsze ciasta cukier waniliowy (pominęłam). Całość szybko zagnieć. W razie potrzeby dolej łyżkę wody, aby móc całkowicie zagnieść ciasto.
Ciasto podziel na 2
nierówne części. Mniejszą część (patrząc na kulkę ciasta mieści się w objętości 1/3) zagnieć z rozsypanym kakao. Obie części ciasta włóż do woreczka foliowego, schłodź w zamrażalniku przez minimum 1 godzinę, aż ciasto będzie twarde.
W między czasie wymyj rabarbar, przytnij końcówki łodyg, po czym drobno pokrój. Warzywa wsyp do miski, zasyp 1 łyżką cukru, wymieszaj, odstaw.
Spód blaszki wyłóż papierem do pieczenia lub wysmaruj margaryną i obsyp bułką tartą. Schłodzoną jasną kulę ciasta podziel na dwie równe części, po czym jedną z nich szybko zetrzyj na tarce opuszczając na spód blaszki.
Następnie ciasto pokryj scukrzonym rabarbarem, który z kolei przykryj warstwą startej części kakaowej.
Białka ubij na sztywno, pod koniec ubijania dodawaj stopniowo cukier, nie przestając miksowania. Powinieneś otrzymać gęstą, sztywną masę. Polej nią warstwę kakaową, po czym przykryj białka warstwą startego jasnego ciasta. Piecz w temperaturze 180°C przez 40-55 minut.
Przed zdjęciem obręczy, odkrój brzegi ciasta od blaszki - przede wszystkim upieczona beza spod zewnętrznej warstwy ciasta przyklei się do blaszki. Podawaj ostudzone. Smacznego!
Ciasto jest wyraźnie kwaskowe. Dlatego uprzedzam o tym łasuchów słodkich wypieków. Myślę, że możecie również dodać cukier waniliowy lub łyżkę cukru do samego ciasta w trakcie wyrabiania, albo zasypać owoce większą ilością cukru. W najgorszym razie, zrezygnować z wypieku ;-)
Rabarbar ma swój kwaskowy urok. Wiem, że są wśród Was jego wierni fani. Póki co, zajadam się tym ciastem czytając namiętnie 3 książki na raz. Tak, wiem, to brzmi dziwnie :-) Jak dla mnie, to kompletna nowość. Ale o tym już wkrótce.
Pozdrawiam Was ciepło!
Przepis dodaję do akcji:
Ps. Minęło 1,5 tygodnia rehabilitacji. Wczoraj chodziłam jak nakręcona. Rano wizyty w szpitalu, w domu sprzątanie, pranie ręczne z ćwiczeniem ręki, półgodzinne zagniatanie ciasta (to ostatnie najbardziej mnie drażniło, ponieważ dopiero w niewielkim stopniu wykręcam nadgarstek :(
Cały wczorajszy dzień zakończyłam bólem chorej ręki. W nocy doszedł ostry, przeszywający ból przy jakimkolwiek ruchu, co po 6 rano poskutkowało pozostaniem w domu i pominięciem porannej rehabilitacji.
Opuchnięta, ze świeżo zagojonym złamaniem, chyba przesadziłam z ćwiczeniami. Kto by pomyślał, że połamanie w okolicy nadgarstka powodujące jego kompletne usztywnienie i wykręcenie, będzie tak upierdliwe. Zrozumie tylko ten, kto tego doświadczył. Dobrze, że wreszcie mogę coś piec. I chociaż trwa to nieziemsko długo - warto :-)
Piękne ciasto i upieczone z takim poświeceniem! Szybkiegoooo powrotu do pełnej sprawności bez bólu!
OdpowiedzUsuńPleśniak z rabarbarem brzmi imponująco, choć po ostatnich doświadczeniach z wiśnią zostanę przy czarnych porzeczkach.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia! i zdrówka życzę;)
dziękuję za miłe słowa :) wiesz, ja osobiście najbardziej lubię pleśniaka z porzeczkami ;) ale dobrze było sprawdzić jego zachowanie i smak w towarzystwie rabarbaru :)
UsuńPysznosci! Plesniaka z rabarbarem piekla zawsze moja mama :) Musze jej koniecznie przypomniec o tym ciescie, kiedy pojawimy sie u niej w wakacje :)) I ja rowniez zycze Ci szybkiego powrotu do zdrowia. Strasznie Ci wspolczuje...
OdpowiedzUsuńUsciski.
a to widzę, że trafiłam na ciacho z dzieciństwa ;) to są zawsze tak miłe wspomnienia :) dziękuję za życzenia Majeczko :*
UsuńKasiu mam nadzieje, że szybko do nas wrócisz pełna sił. Ciacho już w zakładkach. Coś czuję , że jutro się na nie zabiorę;)
OdpowiedzUsuńMalwino, jak ja bym chciała już machać tą ręką do woli!!
UsuńCo do ciacha, oczywiście zachęcam. Zastanawiam się tylko, czy nie podsypać czymś owoców, aby wchłonęło nadmiar soku - bułka tarta jak w szarlotce? Ponieważ rabarbar puścił sok i spód nie był tak kruchy jak reszta kruchych warstw w tym cieście. Warto tę kwestię rozważyć.
Ja znam to ciacho pod nazwą "skubaniec" :) Pyszne! :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie! Przed wrzuceniem przepisu na blog, sprawdzałam w sieci nazwę, ponieważ nie byłam pewna, czy nadal będzie pleśniakiem. Spotkałam się z obiema nazwami, pleśniakiem i skubańcem :) chociaż u mnie w rodzinie znajomy jest pleśniak :)
UsuńAczkolwiek nazwa pleśniak nie jest mi obca :) Bez względu na to, jak je nazwiemy, jedno jest pewne - jest przepyszne!
UsuńOto moja wersja:
Usuńhttp://kuchniawzieleni.blogspot.com/2012/05/skubaniec-czyli-wyjatkowe-ciasto-z.html
widziałam i właśnie podrasowałabym i ten o cukier do ciasta i bułkę tartą na warzywa :) żeby tak nie zmokły spodu. Ale i tak skubany był dobry :P w sumie jeszcze maleńki kawałeczek nam został :D
UsuńPyszne ciasto, wygląda tak apetycznie że mi aż ślinka leci...
OdpowiedzUsuńja dziś planuję drożdżowe z rabarbarem, może nie tak pyszne jak Twoje, ale też z moim ulubionym rabarbarem:)))
pozdrawiam!
Kasiu, dziękuję! Co Ty gadasz kobieto! Drożdżowe z rabarbarem jest równie pyszne, jak nie lepsze :) wiem, bo piekłam :)
UsuńPiękne ciasto! Uwielbiam pleśniaka. Raz robiłam z rabarbarem i bardzo nam smakował.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zyczę zdrowia! :)
dziękuję Majano :)
UsuńA ja nie mam przepisu na plesniaka. Testowalam jeden, byl niezly, ale daleki od doskonalosci. Musze wyprobowac twoj - moze to bedzie wlasnie to?
OdpowiedzUsuńosobiście stwierdzam, i bardzo szczerze, przepis jest dobry, ale ma "ale", więc szczerze wiem, że brakuje mu trochę do doskonałości :) no ale jest to moja prywatna opinia :) niektórzy wolą mniej słodkie ciacha, mi brakowało sporo cukru :P
Usuńuwielbiam, choć odstraszłay mnie wiśnie i agrest... jem wszystkie warzywa (noooo poza brukselką), ale owoców jest dla mnie niewiele jadalnych - z tych polskich, najprawdziwszych, ogrodowych... Twoja propozycja jest dla mnie idealna :)
OdpowiedzUsuńja robiłam go tylko na porzeczkach i teraz na rabarbarze :) cieszę się, że ta propozycja przypadła Ci do gustu :)
UsuńPleśniak to smak dzieciństwa. Ta pianka.... ehhh, pysznie było :)
OdpowiedzUsuńu mnie nie było pleśniaka w dzieciństwie... ale miło jest mieć smakowe wspomnienia :)
Usuń