Prosty i szybki obiad z półproduktów. Mi oczywiście wszystko zajęło więcej czasu niż powinno. Mój nadgarstek powoli powraca do ładu. Oprócz enchilady przygotowałam ryż czerwony -klik- oraz świeżą surówkę. Chociaż do tak dużych porcji wystarczy sama surówka. Podaję przepis na 5 porcji dla bardzo głodnych ludzi :-)
Składniki:
- 1,5 -2 piersi z kurczaka
- 1 puszka pomidorów pokrojonych w kostkę (400 g)
- 1 puszka mieszanki warzywnej meksykańskiej (340 g)
- 1/2 czerwonej cebuli
- 5-6 dużych tortilli
- żółty ser tarty
- kilka gałązek pietruszki
- sól i pieprz do smaku
- 1 łyżka oregano
- 2 łyżeczki koncentratu pomidorowego (opcjonalnie)
- 1/3 filiżanki wody
- olej do smażenia
Surówka po meksykańsku:
- 1/2 czerwonej cebuli
- 3/4 puszki czerwonej fasoli (400 g z zalewą)
- 1 mała puszka kukurydzy (170 g)
- 1 świeży ogórek
- 1 duży pomidor lub dwa małe
- 4-5 listków sałaty lodowej
- winegret ziołowy lub oliwa
Piersi z kurczaka pokrój w kostkę, oprósz solą i pieprzem. Usmaż kawałki na rozgrzanym oleju, aż się zarumienią, przewracając co jakiś czas (uwaga: może pryskać). Cebulę posiekaj w kostkę, mieszankę warzywną odcedź. Ser zetrzyj na tarce o grubych oczkach. Na patelni rozgrzej odrobinę oleju, zeszklij cebulkę.
Następnie wlej pokrojone pomidory z zalewą (odstaw 3 łyżki do polania tortilli) oraz mieszankę warzyw (znajdują się tutaj: kukurydza, czerwona fasola, groszek, marchewka). Farsz dopraw solą, pieprzem, wrzuć kilka posiekanych gałązek pietruszki. Możesz również dodać większe kawałki sera.
Wreszcie wlej 1/3 filiżanki przegotowanej wody, po czym rozprowadź w sosie 2 łyżeczki koncentratu - używam go, żeby sos nabrał bardziej wyrazistego koloru. Całość gotuj na średnim ogniu, aż sos zgęstnieje.
Na desce rozłóż placek tortilli, na połowie rozłóż farsz, pomijając brzegi - łatwiej się zwinie, bez niepotrzebnego wypadania farszu.
Nałóż mięso -ilość wedle uznania-, posyp garstką sera. Dwa zewnętrzne naprzeciwległe brzegi zagnij do środka, po czym zacznij zwijać 3 brzeg (przy farszu) do przeciwległego przytrzymując poprzednie 2 (aby zapobiec wypadaniu farszu) - spójrz na zdjęcia.
Zawinięte tortille przełóż do blaszki wysmarowanej oliwą/olejem. Odstawione 3 łyżki pomidorów z zalewą przełóż na małą patelnię, wlej 1/3 filiżanki wody, rozpuść 2 łyżeczki koncentratu pomidorowego - otrzymasz lejący sos do polania tortilli. Niestety nie miałam w zasięgu drugiej puszki pomidorów, która zdecydowanie wypadłaby lepiej w postaci sosu pomidorowego do polania placków.
Tortille polewamy sosem, posypujemy z wierzchu tartym serem. Do blaszki lub w inne mniejsze naczynia wlewamy odrobinę wody (użyłam ramekiny), wstawiamy do piecyka na inną półkę, dzięki czemu powietrze nabierze wilgoci i zapobiegnie nadmiernemu spieczeniu placków. Pieczemy w temperaturze 180°C przez 20 minut (lub aż tortille będą ciepłe, a ser wyraźnie się stopi).
Może spieczona enchilada rewelacyjnie nie wygląda, ale za to nadrabia smakiem ;-)
W między czasie
przygotowujemy surówkę: cebulę kroimy w piórka, ogórka i pomidora w większą kostkę, fasolę i kukurydzę zaś odcedzamy. Wszystkie warzywa mieszamy w misce, na koniec dodając porwaną sałatę. Skrapiamy oliwą (ja z wygody użyłam gotowy winegret). Smacznego!
Najbardziej w pieczonej tortilli lubię smak zapiekanego sera i samą tortillę ;-) Niezbyt wygórowane zestawienie, prawda? Całość dobrze się komponuje, chociaż kawałki kurczaka same w sobie są suche. Zastanawiam się, czy ich wcześniej nie zamarynować w jogurcie, aby nabrały kruchości. A jakie są wasze preferencje i tortillowe sztuczki kulinarne? Pozdrawiam Was cieplutko :-)
Przepis dodaję do akcji (nareszcie!):
Ps. Mam nadzieję, że nic mi nie umknęło w tym przepisie. Gdybyście zauważyli jakieś nieścisłości lub mieli wątpliwości, napiszcie proszę.
Bardzo apetycznie i ładnie wyglądają.
OdpowiedzUsuńdziękuję Olu :)
UsuńWspaniały obiad. :) Sycący i pyszny. Podoba mi się. Apetyczne fotki.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
ja również ślę pozdrowienia! przyznam, że kiedy jadłam je po raz pierwszy, nie mogłam wcisnąć całej tortilli :) są baardzo sycące!
UsuńProfesjonalnie zwinięte. Wyglądają obłędnie:)
OdpowiedzUsuńdziękuję Aciri :) chociaż przyznam, że w zależności od nałożonej ilości farszu, różnie się zwinęły ;)
UsuńKasiu zmajstrowałaś smakowitą ucztę. Ja w przyszłym tygodniu mam w planach je zrobić, ale jeszcze nie wiem z jakim nadzieniem. Dobrze, że jesteś!
OdpowiedzUsuńMalwi, właśnie nie wiedziałam co zrobić z tym kurakiem, a akurat kurak był w domu. Dziękuję Ci za dobre słowo :*
UsuńPyszna kompozycja!
OdpowiedzUsuńpyszna, pyszna, dziękujemy, dziękujemy :)
UsuńCiesze sie, ze twoj nadgarstek wraca do formy, a ty - do kuchni :) Takie obiady z polproduktow tez moga byc pyszne, wystarczy polaczyc odpowiednie skladniki. Surowka do towarzystwa tez swietna.
OdpowiedzUsuńA na rozowosc czekam!
Gośka, żeby jeszcze ten świat dookoła był taki różowy... na taką różowość i ja czekam. A półprodukty wreszcie się do czegoś przydały ;)
UsuńMam nadzieję, ze teraz juz szybko będziesz wracała do formy :) Enchilady zapowiadają się rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńdziękuję shinju :* cieszę się, że chociaż na koniec akcji mogłam dołączyć! Mam nadzieję, że jeszcze coś wpadnie.
UsuńKasiu! Jak miło i radośnie się zrobiło, kiedy już możesz gotować i wstawiać przepisy! :) Wybacz, że nie pisałam - u mnie same zmiany i matura dzieciny zajęły mi czas i przysłoniły świat. A dnie po prostu fantastyczne! Tyle pracy włożyłaś, a zapewne jeszcze sporo czasu więcej potrzebujesz z rączką. Podziwiam Cię bardzo i oby łapka była znów na 120% sprawna! :)
OdpowiedzUsuńUściski i serdeczności! :)
Kasiul, dzięki :* wiem, że masz sporo roboty i jesteś zabiegana - rozumiem to. Tak Kasiu, jeszcze minie sporo ręki zanim będzie sprawna. Chociaż dla mnie najważniejsze, że zaczyna się prostować, mimo bólu. Dziękuję i też ściskam!
UsuńApetycznie i jak na Meksyk przystało, bardzo kolorowo. Pycha!
OdpowiedzUsuńdziękuję Madziu :)
UsuńWspaniałe Ci wyszły! Ja też kiedyś robiłam i wyszły pyszne:) Super tą sałatkę zrobiłaś, bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńdziękuje :) podobną sałatkę jadłam w knajpie meksykańskiej :) nie pamiętam tylko, czy użyłam dokładnie wszystkich takich samych składników :/ ale i tak była bardzo dobra :)
Usuńdawno mnie Kasiku nie było,wybacz <3 super danie, istnie Mehiko, a wykonane z produktów dostępnych nawet na naszej prowincjonalnej lokacji :D pozdrawiam, trzymaj się ciepło w świecie szerokim!!!
OdpowiedzUsuńAniu kochana, nie ma czego wybaczać :) wszystko jest oki! Każdy z nas ma swoje życie, problemy i zmartwienia, i normalne że się troszkę rozmywamy ;) o właśnie, dobrze to ujęłaś: na naszej prowincjonalnej lokacji :D poszłam w Świeciu do sklepu po półprodukty, a i tak nie dostałam tego, co zamierzałam kupić :P
UsuńPrzepysznie wygladajaca ta propozycja :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
dzięki Gosiu! ja również pozdrawiam ciepło :)
Usuń