Stir & Fry. Wymieszaj i podsmaż. Najprostsza, najszybsza i chyba najbardziej popularna technika przygotowywania dań mięsnych w chińskiej kuchni. Idealne stir & fry przygotujesz w woku, który równomiernie rozprowadzając ciepło pozwala na szybkie smażenie. Póki co używam głębokiej patelni z wysokimi brzegami. Wok zakupię już na swoim ;-) Razem z koleżankami z wirtualnej kuchni podajemy przepis na 4-6 porcji, na podstawie książki "Easy stir-fry" z wydawnictwa Marks&Spencer
Składniki:
- 500 g polędwicy wieprzowej
- 1 czerwona papryka
- 1 marchewka
- 1 cukinia
- 2 pory (część biała)
- 3 ząbki czosnku*
- kawałek imbiru wielkości kciuka*
- 2 łyżki oleju arachidowego
- sól i pieprz do smaku
Sos:
- 250 ml wody
- 2 łyżki mąki kukurydzianej
- 3 łyżki sosu sojowego (u nas bezglutenowy)
- 1 łyżka białego octu winnego
Marynata:
- 1 łyżka sosu sojowego (u nas bezglutenowy)
- szczypta płatków chilli (użyłam 1/3 świeżej papryczki chilli)
Polędwiczkę kroimy w kostkę, po czym zalewamy wymieszaną marynatą, odkładamy na pół godziny do lodówki. W drugiej misce łączymy sos sojowy z mąką kukurydzianą oraz octem - powstanie konsystencja przysłowiowej papki. Stopniowo mieszamy z wodą, odstawiamy. Pory cienko siekamy. Paprykę, marchewkę i cukinię tniemy w cienkie paseczki (u mnie długości 3-4 cm). Czosnek i imbir obieramy ze skórki, siekamy w kostkę.
W woku lub głębokiej patelni rozgrzewamy łyżkę oleju, po czym wrzucamy wieprzowinę z marynatą i smażymy przez 2-3 minuty, często mieszając. Smażyłam tak długo, aż uznałam, że mięso jest całkowicie usmażone (co najmniej 5 minut w głębokiej patelni). Wieprzowinę przekładamy do miseczki za pomocą łyżki cedzakowej.
Na patelni rozgrzewamy kolejną łyżkę/lub dwie/ oleju (dodałam dla smaku odrobinę oleju sezamowego), wrzucamy posiekane pory oraz paprykę. Smażymy na średnim ogniu od 2 do 5 minut, często mieszając lub potrząsając patelnią/wokiem. Dodajemy cukinię, marchewkę, smażymy kolejne kilka minut (2-5). W między czasie dorzucamy imbir oraz czosnek, dzięki którym potrawa nabiera charakterystycznego smaku i aromatu.
Wreszcie dodajemy mięso, wlewamy zamieszany tuż przed dodaniem sos, podgrzewamy na średnim ogniu, aż sos zgęstnieje. Warzywa delikatnie miękną, a smaki komponują idealną całość. Mięso doprawiamy solą i pieprzem wedle uznania. Podajemy z ryżem, np. dzikim lub basmati. Smacznego!
Muszę przyznać, że tak doprawiona polędwiczka wyszła bardzo smaczna. W oryginale nie ma czosnku ani imbiru, a chilli występuje w postaci płatków. Po rozmowie jednak z Malwiną, która przygotowywała polędwiczką kilka razy i doradziła mi imbir oraz czosnek, bardzo chętnie przystałam na tę poradę. Dzięki kochana :* Świeże chilli dodatkowo zaostrzyło smak, ale całość nie pali i nie odstrasza smakosza :-) Wszystko jest dobrze skomponowane.
Razem ze mną gotowały:
Dzięki dziewczyny za wspaniałą i smaczną zabawę, a Shinju dodatkowo za podesłanie przepisu. Pozdrawiam Was serdecznie!
Przepis dodaję do akcji:
Świetnie, że udało Ci się opublikować dzisiaj :) I w ogóle cieszę się, że się przyłączyłaś do nas :) Wygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńŚwietne danie, wygląda bardzo pysznie. Pięknie podane:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
nie jadam zbyt często kuchni chińskiej.
OdpowiedzUsuńale fakt, ten sposób przyrządzania potraw robi furorę ;]
uwielbiam, pięknie podane
OdpowiedzUsuńa w woku rzeczywiście lepiej rozprowadza się ciepło
Blog o życiu & podróżach
Blog o gotowaniu
Swietne danie, na pewno jeszcze do niego wroce. Wyglada tak lekko na twoich zdjeciach!
OdpowiedzUsuńWidziałam książkę, ale jeszcze nic z niej nie miałam okazji zrobić. Przepis wyszedł przesmacznie, czy polecasz książkę?
OdpowiedzUsuńMarto, przepis poleciła nam shinju, dlatego odnośnie książki zwróć się proszę do niej :) ja niestety nie mam tej książki, pozdrawiam Cię ciepło!
UsuńAleż kusicie tą wieprzowinką!
OdpowiedzUsuńKasiu,
OdpowiedzUsuńwspaniałe!
Uwielbiam azjatyckie dania.A Twoje tak mnie kusi.
Kasiu, Twoje danie zachwyca kolorami i zachęca prostotą
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona! Wygląda pycha, a do tego jakie apetyczne zdjęcia!:)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia, takie wakacyjne;)
OdpowiedzUsuńwszystkim bardzo dziękuję za odwiedziny i komentarze :) aktualnie jestem po nieprawdopodobnym meczu Włochów i Niemców, i wiem, że jutro nasz Włoch w pracy będzie szalał :D
OdpowiedzUsuńtymczasem zastanawiam się nad równie szybkim i smacznym azjatyckim daniem na sobotę i niedzielę :) mam nadzieję, że uda mi się cosik znaleźć i podzielić przepisem.
Do miłego kochani :)