wtorek, 23 sierpnia 2011

Kurczak słodko-kwaśny po chińsku

Dostałam na urodziny w prezencie książkę "Każdy może gotować" Olivera :-) W sumie wybrałam go, ponieważ bardzo spodobały mi się jego propozycje z dalekiego wschodu. Bazując na przepisie na "wieprzowinę słodko-kwaśną" Olivera, przygotowałam kurczaka. Przepis troszkę zmodyfikowałam, dostosowując do posiadanych w domu składników. Podaję przepis na 4-6 porcji.
Składniki:
  • 0.5 kg piersi z kurczaka
  • 1 czerwona papryka
  • 1 żółta papryka
  • 1 czerwona cebula
  • 4 ząbki czosnku
  • 4-5 liści zielonej sałaty
  • 6 krążków ananasa + sok z puszki (użyłam 320g)
  • 2 łyżeczki przyprawy chińskiej "5 smaków" (użyłam pastę)
  • 2 łyżeczki mąki kukurydzianej
  • 3 łyżki octu winnego
  • 4-5 łyżek sosu sojowego
  • 3-4 łyżeczki pasty pomidorowej/koncentratu
  • 1 płaska łyżeczka imbiru (lub kawałek świeżo startego ;)
  • 3/4 łyżeczki chilli (nie znalazłam świeżej wczoraj późno wieczorem :(
  • sól i pieprz do smaku
  • olej
Piersi z kurczaka kroimy na drobne kosteczki ~1.5cm, po czym doprawiamy solą i pieprzem oraz przyprawą "5 smaków". Mięso dokładnie mieszamy, odstawiamy aby się marynowało. Warzywa myjemy. Liście sałaty układamy na ręczniku papierowym, a gdy lekko podeschną kroimy w paseczki/kostkę. Papryki rozkrawamy, wydrążamy środki i nasiona, kroimy w drobną kostkę. Cebulę i czosnek obieramy ze skórek, również drobno siekamy. Kroimy także krążki ananasa. W szklance mieszamy ocet, sos sojowy, 1/3 objętości soku ananasowego i mąkę kukurydzianą.
Teraz, gdy wszystkie składniki są już przygotowane, zabieramy się do gotowania chińszczyzny :-) Na rozgrzanym w głębokiej patelni (lub woku) oleju, smażymy kawałki kurczaka, mieszając. Usmażone mięso przekładamy z patelni do miseczki, odstawiamy. Wszystkie warzywa smażymy na mocnym ogniu, stale mieszając. Cebulę i czosnek szklimy w resztce oleju (w razie konieczności, należy odrobinę dolać). Dodajemy papryki oraz sałatę.
Papryki puszczają sok, który szybko paruje, sałata zaś kurczy się (dlatego spokojnie możecie dodać dużą ilość sałaty, jeśli ją lubicie, ja dokładałam ;) Po upływie ~3-5 minut wlewamy mieszaninę octu/sosu sojowego etc. Rozsypujemy równomiernie imbir oraz chilli. Następnie dodajemy sok ananasowy oraz wedle uznania kilka łyżeczek koncentratu pomidorowego. Całość gotujemy krótko na wolnym ogniu, aby sos lekko zgęstniał. Na koniec dorzucamy kurczaka, podsmażamy chwilkę. Podajemy na talerzu z sałatą oraz ryżem, lub w miseczkach - my chińszczyznę jadamy za pomocą pałeczek, dlatego preferujemy miski :-)
Wyszła nieziemsko dobra chińszczyzna! Osobiście uwielbiam ananasa i generalnie sosy słodko-kwaśne, dlatego danie to zdecydowanie należy do moich ulubionych! W knajpie chińskiej też bardzo często zamawiam mięso w sosie słodko-kwaśnym. A od dzisiaj bardzo się cieszę, że nauczyłam się samodzielnie przygotować to danie, którym bardzo chętnie się z Wami dzielę :-)

Przepis dodaję do akcji: paprykowej shinju, psiankowatej  oraz do akcji Grumków :-)
Paprykujemy 2 Warzywa psiankowate

24 komentarze:

  1. Lubię dania chińskie z serii słodko-kwaśne. Pychotka! Dziękuję za udział w akcji

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale masz łądny niebieski stół, to po pierwsze, a po drugie twoje danie baaardzo kojarzy mi się z latem i wakacjami - kolorystycznie i smakowo :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kasiu!
    uwielbiam drób, w każdej postaci.
    a Twój kurczak wprost woła mnie, nawołuje "Zjedz mnie!".
    lubię tą wersję kurczaka.
    wygląda niebywale smacznie ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. fenomenalne zdjęcia z fazy przygotowań, a zdjęcie efektu końcowego powala na łopatki. chętnie bym taką miseczkę zjadła. To znaczy jej zawartość ;)

    Pozdrawiam ciepło
    Monika
    www.bentopopolsku.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo chętnie wypróbuję. Robiłam już wieprzowinę w sosie słodko-kwaśnym z kilku przepisów. Pora zabrać się za kurczaka (akurat mam w lodówce)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wierzę, że pyszne, bo niedawno zrobiłam podobny sos i stwierdziłam, że już nigdy więcej nie kupię tego w słoiku :)

    OdpowiedzUsuń
  7. oj dokładnie :) ja też zrobię:) cudnie to wygląda a i już od jakiegoś czasu słodko-kwaśne za mną chodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam kurczaka w takiej wersji. Zreszta ja uwielbiam wszystkie chinskie porawy :) A ksiazka Jamiego jako prezent to swietny wybor :))

    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  9. tu-tusiu, mniam ;)

    mopsik (;) ?), muszę pomyśleć nad kolejną potrawą z takimi warzywkami :)

    Kuchareczko, dziękuję :) mi też się podoba :P i stolik i danie ;)

    Karmelitko, no to jak tak szalenie woła, to trzeba zjeść!

    mnemonique, ma się rozumieć, że zawartość ;) mi najbardziej podoba się pierwsze zdjęcie ze wszystkimi składnikami :D dużo tego!

    Malwi, a ja z kolei muszę wypróbować z wieprzowiną!

    burczymiwbrzuchu, no w słoiku to na szybko nawet mi się zdarza ;) ale co domowe to of koz lepsze ;)

    moje pasje, dziękuję! jak drepta za Tobą, to musisz coś upichcić :)

    majeczko, takie prezenty to ja mogę codziennia dostawać :D w ogóle polubiłam Jamiego ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wszystko fajnie, wyszło nieźle, ale tego Chilli chyba jest za dużo w przepisie, dodałem połowę i ledwo idzie to zjeść, chyba że ktoś jest z Bangladeszu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko wskazuje na to, że nie jesteś zwolennikiem chilli :)

      W przedstawionym przepisie zmodyfikowałam ilość chilli, w dodatku dałam również sproszkowaną, ponieważ robiąc zakupy na świeżą nie trafiłam :/

      Gdybyśmy chcieli być skrupulatni i zrobić ten przepis zgodnie z oryginałem, powinniśmy użyć 1/2 - 1 świeżej czerwonej papryczki chilli :) Śmiem twierdzić, że nie lubisz ostrych dań ;) Omijaj chilli :)

      Ps. Mimo, iż nie chciałam publikować komentarzy anonimowych, zrobiłam dla Twojego wyjątek w celach informacyjnych.

      Chciałabym równocześnie poinformować wszystkich zainteresowanych tą potrawą, że dając wskazaną ilość chilli, tym bardziej w proszku, potrawa nie jest przerażająco ostra. Jadłam zdecydowanie ostrzejsze dania.

      Ah i jeszcze, nie rezygnujcie z tak podanego kurczaka ze względu na chilli. Jeśli nie lubicie ostrych dań, choćby delikatnie ostrych (ponieważ myślę, że tak właśnie można określić to danie), omińcie chilli. Możecie dodać szczyptę lub wziąć paprykę słodką, zamieszać, posmakować i samemu stwierdzić, czy taka "ostrość" Wam odpowiada, czy nie.

      Wy rządzicie tym chilli, a nie odwrotnie. Pozdrawiam!

      ps2. A Ciebie mój anonimie bardzo proszę o podanie następnym razem imienia lub pseudonimu. W przeciwnym razie, Twój komentarz nie zostanie opublikowany.

      Usuń
  11. można dodać sałatę lodową?
    Angelika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Angeliko, osobiście nie widzę przeszkód :) przyda się po prostu troszkę zieleniny :)

      W oryginale Jamie podaje sałatę little gem lub masłową. Ponieważ nie chciałam nikomu z Was narzucać żadnej z nich, napisałam po prostu sałata, a osobiście wybrałam z kaprysu strzępiastą ;) Pozdrawiam Cię Angeliko serdecznie i życzę smacznego :)

      Usuń
  12. Dziękuję za odpowiedź. Kurczaka wg Twojego przepisu robiłam już 2 razy i jest pyszny, jedynie miałam dylemat co do sałaty i po prostu jej nie dodałam. Również tak jak Ty lubię dania kuchni orientalnej i cieszę się że na Twoim blogu jest ich sporo.

    P.s. Świetnie prowadzisz bloga.

    Angelika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Angeliko! Dziękuję Ci za te ciepłe słowa :) Jest mi bardzo miło :) Bardzo się cieszę, że znajdujesz w prezentowanych tutaj przepisach inspiracje :)

      Najbardziej raduje mnie jednak fakt, że to danie Wam smakuje :) Dziękuję Ci raz jeszcze, że mnie odwiedzasz oraz za Twoje komentarze!

      Ps. Zapraszam wkrótce na nowy orientalny przepis :)

      Usuń
  13. Uwielbiam Twojego bloga a dania z Twoich przepisów zawsze wychodzą znakomite :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. droga Mileno, bardzo dziękuję za Twoje odwiedziny oraz pozostawiony komentarz :) ciesze się, że i Ty lubisz orientalne (czy też jeszcze inne ;) klimaty i chętnie mnie odwiedzasz :)

      Zapraszam i życzę samych kulinarnych sukcesów :)

      ps. dzisiaj pod wieczór opublikuję kolejny przepis z kuchni tajskiej :) zapraszam!!!

      Usuń
  14. Świetny przepis i bardzo ładne zdjęcia :) Ja w swoim przepisie nie dodawałem imbiru, bo nadaje zbyt orientalnego smaku. Ciekawy pomysł z liściami zielonej sałaty. Polecam też zrobić kurczaka w półprzezroczystym cieście z mąki pszennej, kukurydzianej i proszku do pieczenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki MAti :)) przeczytałam właśnie Twój przepis i of koz zgadzam się, że kurak w cieście jest przesmaczny :)) robiłam podobny w cieście z sezamem. Ponieważ jednak gotuję w dużej mierze bezglutenowo, robiłam na kukurydzianej bez mąki pszennej i wyszło rewelacyjnie :))

      Co do imbiru - rozumiem. Trzeba go po prostu lubić, a niektórym nie odpowiada jego aromat. Chociaż ja go uwielbiam :D

      Pozdrawiam Cię serdecznie!

      Usuń
  15. Właśnie zrobiłam tego kurczaka na jutrzejszy obiad, ale jest tak dobry, że zaraz zjemy drugą kolację!!! Pyszne!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo się cieszę, że smakuje :)) smacznego! dziękuję za wypróbowanie przepisu i komentarz, pozdrowienia

      Usuń
  16. Czy można użyć ciemnego sosu sojowego czy powinien być raczej jasny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zawsze używam ciemnego. Jeśli masz już jakiś sos sojowy w swojej spiżarce, po prostu go zużyj i nie martw się - potrawa nie straci na smaku. Pozdrawiam!

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz. Osoby anonimowe proszę o pozostawienie imienia lub pseudonimu.