Prosto, szybko i owocowo. Po raz pierwszy z nektarynką i czerwonymi śliwkami. Ekspresowe muffiny z korzenną nutą. Oczywiście bezglutenowe. Podaję przepis autorski na 6-7 sztuk (jakoś nie mogę wycyrklować na równą 6kę :P
Składniki:
- 120 g mąki bezglutenowej + do ew. podsypywania (użyłam mix C, f. Schar)
- 80 g cukru
- 1 op. cukru waniliowego
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 płaska łyżeczka kardamonu
- szczypta soli
- 80 g rozpuszczonego masła/margaryny
- 1 jajko
- 100 ml śmietany 18%
- owoce: 1 nektarynka + 1-2 czerwone śliwki
- cukier puder do posypania
Masło rozpuszczamy w rondelku, ostudzamy. W misce mieszamy składniki suche. Wbijamy jajo, dodajemy tłuszcz i śmietanę. Całość mieszamy za pomocą łyżki. Ciasto powinno być gęste, z wolno opadającą łyżką o brzeg miski. W razie potrzeby, dosypujemy łyżkę mąki. Owoce obieramy ze skórki, pestkujemy, kroimy w kostkę. Wreszcie dokładamy je do ciasta, delikatnie mieszamy.
Blaszkę na muffiny smarujemy margaryną, obsypujemy bułką tartą. Do każdego otworu nakładamy po 2 łyżki ciasta (lub do 3/4 wysokości). Pieczemy w temperaturze 190°C przez 20-25 minut (do tzw. suchego patyczka oraz rumieńców ciasta). Ostudzone muffiny posypujemy cukrem pudrem.
Były lekko słodkie, wyraźnie korzenne (chociaż dałabym jeszcze więcej kardamonu i cynamonu!). Najbardziej smakowały mi jeszcze lekko ciepłe, miękkie, puchate, mokre od owoców. Najlepsze w pierwszym dniu pieczenia. Muffiny polecam zawsze spragnionym ekspresowych wypieków ;-)
Smacznego!
Tego lata prym wiodą u mnie nektarynki i sama się sobie dziwię, że jeszcze nie zrobiłam z nimi muffin. :)
OdpowiedzUsuńcudo, i takie letnie i słoneczne zdjęcie! Nektarynki w wypiekach to hit tego lata jak widzę, a ja jeszcze ich nie próbowałam w takiej formie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę miłego długiego weekendu
Monika
www.bentopopolsku.blogspot.com
mmm z nektarynką pyszotne!
OdpowiedzUsuńpięknie wyglądają ;]
OdpowiedzUsuńoch, a korzenne przyprawy współgrają z nektarynką rewelacyjnie.
porywam jedna, a moze nawet i dwie pychotki:)
OdpowiedzUsuńśliczniusie;) tak troszkę po angielsku!mam podobny talerzyk,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńChyba wpadnę do Ciebie na herbatkę :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Nikt nic nie porywa bo już je dawno zjadłem ;P
OdpowiedzUsuńU mnie cynamon, u ciebie kardamon widzę, że w okresie letnim ciepłe aromaty świetnie pasują, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWyglądają nieziemsko, zjawiskowo, bardzo, bardzo zachęcająco! I te sezonowe owoce...
OdpowiedzUsuńAgnieszko, no to do dzieła! czas na muffinki!
OdpowiedzUsuńmnemonique, u mnie to pierwszy wypiek z nektarynkami :) czas na kolejny!
sandrulo, :o)
Karmelitko, dziękuję. Masz rację, te smaki do siebie pasują idealnie.
ago, przesyłam z wielką chęcią!
Monisia, po angielsku? z herbatką :>
Beato, zapraszam serdecznie na herbatkę!! :)
bodwick, no nie no... odezwał się nawet amant głodomorek :P
Kasinka, ciepłe aromaty na chłodniejsze letnie dni ;) bo robi się coraz chłodniej, prawda? a niby jeszcze lato... mi już te przyprawy nawet jesień zwiastują ;)
Kubełku Smakowy, dziękuję Ci :o)