Od wczoraj jest anielsko :-) Przedstawione przez kilkoro z Was dania, zainspirowały mnie do przygotowania na obiad leczo. Nie chcąc jednak nikogo powielać, znalazłam w internecie przepis siostry Anieli -klik-. Leczo jest po prostu anielskie! Podaję przepis na 4-6 porcji.
Składniki:
- 2 małe cukinie (lub 1 duża)
- 1 papryka żółta
- 1 papryka pomarańczowa
- 1 papryka czerwona
- 1 papryka zielona
- 1 ostra papryczka (pominęłam; zastąpiłam 1/2 płaskiej łyżeczki słodkiej papryki w proszku)
- 20 dag boczku parzonego
- 1 laska kiełbasy (np. podwawelska, głogowska)
- 1 cebula
- 500 g przecieru pomidorowego (lub 6-8 pomidorów zmiksowanych blenderem)
- 3-4 ząbki czosnku
- świeża pietruszka
- sól i pieprz
- duża, głęboka patelnia lub brytfanka
Boczek pokrój w kostkę, podsmaż na patelni z odorobiną oleju. Wszystkie warzywa wymyj. Cebulę i czosnek obierz, posiekaj, dodaj do boczku. Cukinie pokrój w większą kostkę. Kiedy cebula zmięknie, dodaj cukinie, duś pod przykryciem, mieszając co jakiś czas.
Cukinia puszcza sok, mięknie, zmniejsza swoją objętość. W między czasie przekrój papryki, wydrąż nasiona, po czym same papryki pokrój w kostkę. Kiedy cukinia "siądzie", dołóż pokrojone papryki. Całość dokładnie wymieszaj, duś kilka minut.
Kiełbasę pokrój w połówki lub plasterki. Dodaj do warzyw, co jakiś czas mieszając. Na sam koniec wlej przecier pomidorowy, dopraw solą, pieprzem i słodką papryką. Leczo dokładnie zamieszaj. Zgodnie z radą siostry Anieli można również poszatkować część pietruszki i dodać pod koniec przygotowywania leczo, które nabiera dodatkowego aromatu oraz smaku.
Podawaj na gorąco, np. z pieczywem. Jest naprawdę bardzo dobre. Przepis godny wypróbowania, przynajmniej raz!
Przepis dodaję do akcji:
Leczo niesamowite:) Wierzę w Rafała i to, że uda się zrobić coś na kształt Durszlaka - a pewnie i lepszego:)
OdpowiedzUsuńAle nabrałam teraz ochoty na takie leczo:) Jeśli chodzi o sprawę z kradzionym zdjęciem to wcześniej nie słyszałam o tym, a szkoda, bo uważam, że to skandal i chyba sama zacznę umieszczać znaki wodne, bo do tej pory tego nie robiłam. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKasiu, moje zdjecia nie dorownuja tym na niektorych blogach, ale coraz czesciej zaczynam rozwazac umieszczanie na nich znaku wodnego. Czlowiek nie jest w stanie sledzic wszystkiego i wylapywac wszystkich kradziezy, dlatego lepiej zapobiegac niz leczyc.
OdpowiedzUsuńA skoro przy leczeniu jestesmy, leczo wyglada cudownie! :)
No to pozwól, ze ja ten przepis skopiuję do Ciebie ..ja od czasu do czasu oglądam siostrę Anielę ...ma naprawdę świetne przepisy:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie - anielskie;) Niebo w gębie;) Widziałam właśnie ile zmian dokonał Rafał - jestem pod wrażeniem:) Co do zdjęć Aleksandry, mam nadzieję, że wszystko się ułoży po JEJ myśli. Ech, brak słów na głupotę ludzką:/
OdpowiedzUsuńwygląda niesamowicie apetycznie!
OdpowiedzUsuńAniu, wierzę, że jest więcej takich osób jak my, które wierzą w Miksera :)
OdpowiedzUsuńburczymiwbrzuchu, polecam znaki wodne
Maggie, masz bardzo ładne zdjęcia na blogu i już nie gadaj głupot! poza tym myślę, że to nie jest kwestia jakości zdjęcia. Każdy z nas pstryka te zdjęcia SAM i są one KAŻDEGO Z NAS własnością - i to jest bardzo ważne. Dlatego bez względu na to, czy podobają się nam czy nie nasze zdjęcia warto je chronić, ponieważ kiedyś może pojawiać się taka głupia osoba, która coś nam podkradnie...
Jolu, no ja właśnie nie zdążyłam przejrzeć wszystkich przepisów siostry Anieli :) ale leczo z jej składników wyszło super; tylko w sumie proporcje dobieramy wedle uznania :)
Nemi, wszyscy jesteśmy pod wrażeniem zmian na Miksie :)
Paulo, dziękuję!
wspaniale leczo:) narobilas mi smaku na takie jedzonko:)
OdpowiedzUsuńbuuuu, napisałam taki długi komentarz i mi się skasował, teraz więc go skrócę, leczo super, uwielbiam i Twoje mi się podoba, durszlak 100% racji! A znak wodny dla "sprytnych" to nie problem :/
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo apetycznie, moje smaki:) pozdrawiam i miłego weekendu życzę:)
OdpowiedzUsuńkurcze całkiem zapomniałam o leczo z cukinią! musze zrobić w tym sezonie koniecznie:)
OdpowiedzUsuńzauberi, wiem, zdaję sobie sprawę, że dla chcącego nic trudnego... mimo to wolę zaznaczyć, że te zdjęcia pstrykam sama ;)
OdpowiedzUsuńago, ilko, sandrulo, nic tylko robić leczo :D mamy świeże warzywka, trzeba to wykorzystać!
Leczo, u mnie w domu, robię często. Coś mnie podkusiło żeby opiec papryki i pozbawić je skórki. Zeszło mi na tym trochę, a cały czas słyszę jak głodomory wrzeszczą (długo ci jeszcze zejdzie itd.). Miałem sparzyć pomidory, ale dałem sobie spokój i dodałem gotowy przecier pomidorowy z Pińczowa. Leczo wyszło dobre, dziękuję za przepis, który wzbogacił moją inwencję na tą potrawę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJurku, dziękuję za odwiedziny i pozostawienie komentarza. Dawno nie robiłam leczo... z braku czasu przeważnie stosuję pomidory z puszki lub przecier dobrej jakości. Leczo doprawiam wedle uznania. Ostatnio jadłam z białą papryką :) też było dobre. Dziękuję jeszcze raz i pozdrawiam
UsuńCzłowiek całe życie uczy się i ważne jest, że możemy skorzystać z doświadczenie innych. Pozdrawiam Jurek.
Usuń