Czasami zdarza się, że kupujemy coś w zupełnie innym celu niż faktycznie to wykorzystujemy. Miała być pieczeń, chyba. Patrząc jednak na greckie kofty w jednej z gazet, padło hasło: "a może przygotujemy takie mini kebaby?". "Grecka kuchnia hm, dlaczego nie?". Zważywszy jednak na fakt braku kilku składników (przede wszystkim kolendry), wykombinowałyśmy z Mamą takie o to mielone na patyku ;-) Komponują się bardzo dobrze razem z surówką ze świeżej kapusty, jogurtowym sosem z rzodkiewkami oraz puchatą bułką lub frytkami. Wyszło nam 15 mini kebabów plus 5 małych klopsików (no to się urobiłyśmy!)
Składniki:
- 1,2 kg mielonego mięsa wieprzowego (użyłyśmy karkówki)
- 1-2 cebule
- 5 ząbków czosnku
- 1 łyżka rozmarynu
- 1-2 łyżki posiekanej pietruszki
- kilka łyżek musztardy Dijon (przyznam, że na taką ilość mięsa zużyłyśmy jej bardzo dużo)
- sól i pieprz do smaku
- patyczki do szaszłyków
Sos:
- 200 ml jogurtu naturalnego
- starte rzodkiewki
- 2 ząbki czosnku wyciśnięte przez praskę
- sól i pieprz do smaku
Surówka:
- 1/2 główki kapusty
- 4 marchewki
- 3 łyżki oliwy
- 2 łyżki octu
- szczypta soli
- szczypta cukru
Przygotowujemy sos: rzodkiewki trzemy na tarce, czosnek obieramy i wyciskamy przez praskę. Warzywa zalewamy jogurtem, doprawiamy solą i pieprzem (na zdjęciu niestety jest jego końcówka :P).
robiłam ostatnio podobne kofty - więc wiem jaki to pyszny obiadek przygotowałaś:)
OdpowiedzUsuńChyba nawet wiem o którą gazetę chodzi :) Piękne te kofty.
OdpowiedzUsuńTo kompletnie abstrakcyjne, ale w tej wersji mięso mielone smakuje mi jak nigdy :D Pyszne i jaka śliczna fotorelacja!
OdpowiedzUsuńSuper ! Muszę zrobić dzieciakom, to wielbiciele kebabów :)
OdpowiedzUsuńależ pyszności!
OdpowiedzUsuńporywam takiego kebabka xd
Pamietam jak ja mielone probowalam upiec... nie wyszlo to najlepiej. Wole smazone ;)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyszły!
OdpowiedzUsuńUwielbiam kofty.Zwłaszcza z mięsa jagnięcego.
apetyczne danie na lato, lubię takie ni to "lizaki" ni to szaszłyki mięsne :)
OdpowiedzUsuńSos genialny, ostatnio takie robię niezwykle chętnie.
Pozdrawiam
Monika
www.bentopopolsku.blogspot.com
obiadek marzenie- uwielbiam takie jedzenie;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Super danie. Narobiło mi niezłego apetytu:)
OdpowiedzUsuńSuper obiadek, dodatkowo z taką surówką i sosem to już wprost idealny:)
OdpowiedzUsuńjestem bardzo ciekawa tej potrawy i tak sobie przyrzekam, ze w końcu i ja je zrobię :)
OdpowiedzUsuńA ja pochrupałabym tej suróweczki :)
OdpowiedzUsuńKabko masz prześlicznego bloga. Cieszę się, że napisałaś mi komentarz i mogłam tutaj trafić. Lubię takie kotleciki. Surówka wygląda kusząco :). Co do mojej sprawy, to tutaj masz linka: http://przepisy-aleksandry.blogspot.com/2011/05/kradziez-moich-zdjec.html ze strony Pani I. już wszystko wyjaśnione. teraz redakcja daje mi popalić. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńApetycznie, i to bardzo. :) Takie mini-kebaby i zestaw surówek to dla mnie całkiem niezła obiadowa opcja.
OdpowiedzUsuńdziękuje moi drodzy za miłe komentarze :) kofty faktycznie były bardzo smaczne i chyba muszę przyrządzić je po raz kolejny :)
OdpowiedzUsuńzrobiłam wczoraj, z tym że upiekłam, a nie usmażyłam. wszystkim bardzo smakowało, chociaż mi samej średnio - myślę że lepsze byłyby smażone i, mimo że normalnie lubię rozmaryn, następnym razem użyję jakiegoś innego zioła (lub ziół). pozdrawiam serdecznie, ola.
OdpowiedzUsuńWitaj Olu, dziękuję Ci za komentarz oraz odwiedziny. Nie próbowałam koft w wersji pieczonej, dlatego trudno jest mi ocenić, która wersja byłaby smaczniejsza ;) moje były smażone i przyznam, że były całkiem dobre ;) Mojej Mamie wyjątkowo smakowały... Oczywiście użyj takich ziół jakie lubisz :) żebyś i Ty była zadowolona!
UsuńPozdrawiam Cię ciepło i jeszcze raz dziękuję :)