Wczoraj i dzisiaj przenieśliśmy się do Tajlandii. Królował cytrynowy ostry smak, przełamany mleczkiem kokosowym. Urzekający zapach kolendry mieszał się z charakterystycznym zapachem bazylii. Jednym słowem: orientalnie. Podaję troszkę zmodyfikowany przepis na 4 porcje Gaeng Kiaw Wan Gai w oparciu o przepis Mali z Thai FoodSkładniki:
- 500 g piersi z kurczaka
- 165 ml mleka kokosowego
- 180 g zielonej fasolki
- 4 łyżeczki zielonej pasty curry
- 3 ząbki czosnku
- 1/2 papryczki chilli
- 1 limonka (w oryginale pałka trawy cytrynowej)
- ~10 listków bazylii (w oryginale słodka bazylia)
- pęczek kolendry
- 1 łyżka brązowego cukru
- 2 łyżki sosu sojowego
- szczypta imbiru
- 2 łyżki oleju/oliwy
***
Zanim wrzucimy
chilli, warto sprawdzić smak sosu. Pasta curry bowiem jest już ostra -
składa się z: trawy cytrynowej, zielonej papryki chilli, cebuli,
czosnku, galangi, limonki kaffir, kurkumy, kolendry, soli i wody.
***
Dorzuć fasolkę, postaraj się zanurzyć ją w sosie. Całość gotuj pod niepełnym przykryciem około 20 minut (aby fasolka trochę zmiękła). Pod koniec gotowania zdejmij przykrywkę, aby sos zagęścił się parując (w wielu przepisach zielone curry jest rzadkie; ja natomiast preferuję gęstsze ;)Wyszło bardzo dobre, ale nie tak zachwycające jak kurczak w 5-ciu smakach - klik czy kurczak słodko-kwaśny - klik. Nie mniej, zamierzam zakupić czerwoną pastę curry i znowu zawładnąć orientalną kuchnią :-)
Ps. Do zielonego curry możecie również dodać groszek, cukinię, brokuły, wśród kilku przepisów widziałam również kukurydzę :)
Przepis dodaję do akcji:
Ale pyszności serwujesz! Robiłam kiedyś zielone curry ale z innego przepisu. Ten też chętnie wypróbuję, tym bardziej, że w lodówce zalega pół puszki mleka kokosowego;)
OdpowiedzUsuńJa też chciałabym się w ten sposób przenieść do Tajlandii... Chętnie posmakowałabym tego curry...tak samo jak kurczaka w pieciu smakach, które serwujesz :):)
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda. Narobiłaś mi smaku, bo już jakiś czas nie jadłam tajskiego curry.
OdpowiedzUsuńWspaniale wygląda, Kasiu. Ach, czuję przez zdjęcie te pikantności... ;)
OdpowiedzUsuńpoprobowalabym takich smakow:)
OdpowiedzUsuńTeż jestem za bardziej gęstą wersją:) Wygląda bardzo apetycznie.
OdpowiedzUsuńteż bym się chętnie przeniosła do krainy takich pysznych smaków:-)
OdpowiedzUsuńTakie smaki to coś zdecydowanie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMalwi, teraz dopiero zauważyłam, że nie miałaś fasolki, ale za to miałaś szalotkę :) eh kiedy jestem chora (znowu :( to mało jarząca heh wyjątkowo żałuję, że dałam mniej mleka kokosowego, ale tyle miałam w domu :) później, gdy chciałam trochę rozrzedzić przy kolejnym serwowaniu, dolewałam odrobinę zwykłego mleka :)
OdpowiedzUsuńIwonko, wpadaj kochana :) lubię takie wyprawy! im więcej nas, tym lepiej :)
Haniu-Kasiu, właśnie przymierzam się do kolejnej azjatyckiej potrawy :)
Kasiu, dziękuję Ci :)
aga, szkoda, że nie możemy wzajemnie próbować naszych smakołyków eh
Aciri, ja generalnie preferuje gęste sosy i zupy, chociaż wydają się ciężkie, ale i tak je przyrządzam :)
asiu, ja muszę tam wrócić :D
Doctor, no to jest nas więcej :)
mmmm....pysznosci :)dokladnie taki,jaki lubie :)zdecydowanie dodalabym chili,lubie ostrzej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
To zdecydowanie mój ulubiony rodzaj curry! Zawsze i wszędzie, gdzie tylko nawinie mi się tajskie jedzenie, zamawiam zielone curry i do tego bardzo często robię w domu :) A Ty znowu narobiłaś mi na nie ochoty ;)) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJuż sam opis dowodzi że to bardzo aromatyczne i pyszne danie:) Podoba mi się:)
OdpowiedzUsuńlubię curry, ale nigdy zielonego nie jadłam. Cudnie wyszło. Ponadto, Twoje przepisy zawsze przyciągają słońce, uważam że to oznaka Twojego kulinarnego kunsztu!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
Zdecydowanie moje klimaty. Nie ma to jak pyszne orientalne danie u schylku lata! Moje chlopisko twierdzi, ze nie lubi mleka kokosowego, ale czasem przemycam i... nawet nie zauwaza :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie smaki!
OdpowiedzUsuńPasta curry, kurczak i mleko kokosowe zostały chyba stworzone dla siebie :)
Gosiu, no ja ostatnio do wszystkiego dodaję chilli :) dzisiaj i wczoraj nawet do zwykłego sosu pomidorowego do makaronu :)
OdpowiedzUsuńKomarko, to cieszę się bardzo, że trafiłam w Twój gust :) dziękuję Ci za pozdrowienia!
judik, aromatyczne - to prawda! chociaż preferuję więcej warzyw i jeszcze więcej przypraw :)
mnemonique, dziękuję :* chociaż mnie martwi, że jeszcze nie potrafię pstrykać zdjęć bez słońca :(
Maggie, początkowo chciałam zrobić Twoją tajską zupę, pamiętasz? ostatecznie stęskniliśmy się za ryżem ;) ale myślę, że w smaku curry wyszło podobne do Twojej zupy :)
burczymiwbrzuchu, chyba dobrze to ujęłyście dziewczyny, te składniki idealnie do siebie pasują :)
Bardzo dobry przepis, z tym, że ja lubię jak wszystko pływa, więc daję więcej mleczka ;) A problem zdjęć bez słońca, to również mój odwieczny problem ;) Zazwyczaj gotuję wieczorem po pracy - myślę o zakupie dodatkowe oświetlenia i statywu, powinno pomóc. Pozdr.
OdpowiedzUsuń